Właściciele chcieli uśpić tego 5-letniego psa. Weterynarz postanowił zrobić jednak coś innego
Weterynarz miał przeprowadzić uśpić psa o imieniu Deebo – a przynajmniej o to poprosili go właściciele czworonoga. Ale dr Eric Setzer, właściciel Lesslie Animal Hospital w Rock Hill w Południowej Karolinie, wiedział, że nie może tego zrobić. Zamiast tego postanowił uratować życie Deebo.
„Dostaliśmy telefon, że dzisiaj zjawi się u nas 5-letni pies z guzem na twarzy. Właściciele chcieli go uśpić. Od razu zwróciłem na tę sprawę moją uwagę, ponieważ 5-letnie psy nie często są poddawane eutanazji.” – powiedział Setzer.
Kiedy Deebo wszedł do gabinetu, Setzer zauważył, że pies jest złym stanie – był wycieńczony, miał chorobę skóry oraz infekcje w obu uszach. Co do problem z jego twarzą – nie był to guz, jak powiedzieli właściciele, ale kilka ropni. Weterynarz stwierdził, że wszystkie problemy psa da się wyleczyć.
„Poinformowałem właścicieli, ile będą wynosić koszty leczenia. Oni jedna nadal upierali się przy uśpieniu, ponieważ nie mogli sobie pozwolić na taki wydatek. Zaproponowałem im więc, aby zgodzili się przekazać psa do organizacji Carolina Big Hearts Big Barks Rescue. Od razu podpisali odpowiednie papiery i oddali czworonoga. Wolontariusze z organizacji postanowili zorganizować akcję, aby zebrać pieniądze na leczenie Deebo oraz pomóc w znalezieniu dla niego nowego domu.” – opowiada weterynarz.
Deebo został w szpitalu weterynaryjnym przez trzy tygodnie, co dało mu dużo czasu na związanie się z człowiekiem, który go uratował.
„Deebo uwielbia pieszczoty i czułości. Cały czas nachylał się do mnie i był naprawdę bardzo słodki.” – mówi Setzer.
Deebo nie był pierwszym zwierzęciem, którego Setzer uchronił przed eutanazją. W 2014 r. lekarz uratował mieszańca pitbulla o imieniu Snoop, który mieszka teraz w domu weterynarza.
„Jego właściciel przyprowadził go do do mnie, gdy pies miał zaledwie kilka miesięcy. Musiał mieć amputować łapkę, ale mężczyzna nie chciał zapłacić za jakąkolwiek operację. Wolał go uśpić. Nie mogłem na to pozwolić.” – opowiada Setzer.
W zeszłym roku Setzer uratował także kotkę o imieniu Ollie.
„To była bardzo podobna sytuacja. Kotka musiała mieć amputować łapkę, ale właściciel nie chciał za to zapłacić. Była jednak starsza, prawdopodobnie około 8 lub 9 lat. Szukałem wtedy zwierzaka i postanowiłem zaadoptować Ollie.” – mówi weterynarz.
Podczas gdy Setzer zawsze chętnie ratuje zwierzęta, podkreśla znaczenie bycia odpowiedzialnym właścicielem.
„Jeśli chcesz mieć zwierzę, upewnij się, że dysponujesz odpowiednimi środkami finansowymi, aby się nim zająć, niezależnie od tego, co się stanie. Właściciel Deebo miał w domu aż trzy zwierzaki. Gdyby miała tylko jednego, mogła sobie pozwolić na wyleczenie psa.” – dodaje Setzer.
Deebo pozostanie w rodzinie zastępczej przez kilka kolejnych tygodni. Potem będzie gotowy do adopcji.
„Deebo świetnie poradzi sobie w każdym domu. Dogada się z innymi psami oraz kotami. Uwielbia się przytulać.” – powiedziała Suzanne Blocker, współzałożycielka organizacji Big Hearts Big Barks Rescue.