Przywiózł do kliniki 2 psy i zażądał ich uśpienia. Weterynarz nie mógł się zgodzić
Serce właściciela pęka, kiedy musi na zawsze pożegnać się ze swoim pupilem. Ale niestety, czasem nie mamy wyjścia i uśpienie okazuje się najlepszym z możliwych rozwiązań. Jednak eutanazja jest ostatecznością, i decydujemy się na nią, kiedy zwierzak jest śmiertelnie chory i chcemy uśmierzyć jego ból.
Przykro to mówić, ale nie wszyscy tak postrzegają te sprawy. Przypadek, o którym za chwilę przeczytacie, tylko to potwierdza…
Zabrał dwa psy do weterynarza i poprosił o ich uśpienie
Para starszych już psów, Cosmo i Sam, mieszkała od dziesięciu lat wraz ze swoim właścicielem w Portage w stanie Indiana. Mężczyzna jednak rozwiódł się z żoną, co wiązało się z przeprowadzką. Gdy zamieszkał z nową dziewczyną, okazało się, że ta uczulona jest na psy.
Zamiast znaleźć zwierzakom nowy dom lub w ostateczności, oddać je do schroniska, pojechał do weterynarza i poprosił o ich eutanazję…
Cosmo i Sam to starsze psiaki, ale cały czas zdrowe i aktywne
Właściciel poprosił weterynarza o tak zwaną „eutanazję dla wygody”. Domagał się uśpienia zwierząt tylko dlatego, że jego aktualna partnerka ma na nie alergię. Przez dziesięć wcześniejszych lat nikomu one nie wadziły. Były przyjaciółmi rodziny. A nagle wszystko się zmieniło.
Taka sytuacja jest trudna. Ja jako lekarz służę właścicielowi, który przychodzi do mnie ze swoim pupilem i żąda, abym zrobił coś, co jest sprzeczne z przysięgą, którą składałem. Z całą pewnością żaden lekarz nie chce zakańczać życia zwierzęcia, chyba że to ma zapobiec jego dalszemu cierpieniu – wyznał doktor weterynarii Matt Cantrell
Szczęście w nieszczęściu
Całe szczęście, że weterynarze, którzy przyjęli Cosmo i Sama, nie ulegli właścicielowi. Stanowczo odmówili przeprowadzenia eutanazji na zdrowych psiakach. Co więcej, przekazali je pod opiekę organizacji Begin Again Rescue Co.
Jak się z czasem okazało, czworonogi były bardzo związane z właścicielem. Nie ma co się dziwić, w końcu żyły u jego boku przez 10 lat…
Były załamane, kiedy do nas trafiły. Zagubione całą tą sytuacją. Nie chciały nawet jeść. Przygotowywaliśmy dla nich specjalną karmę, której w końcu uległy. Trudno patrzeć na zwierzęta, które tak tęsknią za właścicielem. Właścicielem, który chciał je uśmiercić
Psy spędziły miesiące w organizacji
Cierpliwie czekały na nowy dom i kochających właścicieli, którzy nigdy więcej nie porzucą ich w tak bestialski sposób. Pojawiło się kilka przeszkód, przez które trudniej było im znaleźć nowy dom. Cosmo i Sam byli jak bracia i warunkiem było, że zostaną adoptowani we dwójkę. W dodatku nie należą już do najmłodszych czworonogów.
Mimo to nie można zapominać, że starsze psy mają również wiele do zaoferowania. Są wyszkolone, nie gryzą mebli, potrafią załatwiać się na spacerze. Są na ogół ułożone i nie wymagają poświęcenia tyle czasu co szczeniętom.
Cierpliwość popłaca
Ta historia ma szczęśliwe zakończenie. Cosmo i Sam w końcu trafili do domu, na który zasłużyli. Para o imieniu Eric i Tiffany Dybas z Lockport, Illinois, adoptowała oba psy, dając im miłość, której tak bardzo potrzebowały na stare lata.