Smutna suczka codziennie spała na chodniku. Ciągle czekała, aż ktoś w końcu ją pokocha
Członkowie organizacji ratunkowej Hope For Paws otrzymali zgłoszenie o smutnej i porzuconej suczce, która wyraźnie była bardzo samotna i przygnębiona. Gdy wolontariusze przybyli we wskazane miejsce, ona leżała na chodniku i wpatrywała się w nich smutnymi oczkami. Kiedy zbliżyli się do niej, zaoferowali jej trochę jedzenia. Zamiast uciekać, ona od razu wzięła przysmaki prosto z rąk wolontariuszy. Mimo tego że została porzucona, nadal pokładała zaufanie w ludziach.
Porzucona suczka leżała na chodniku
„Wyglądała, jakby czekała, aż ktoś w końcu ją pokocha. Była taka smutna.” – mówią ratownicy.
Wolontariusze złapali czworonoga
Założyli jej smycz, a ona w ogóle nie protestowała. Zanim zabrali ją do samochodu, nakarmili ją jeszcze cheeseburgerem. Biedna suczka musiała być głodna. Nie wiadomo, kiedy ostatnio coś jadła.
„Była taka uległa i w ogóle nie protestowała, abyśmy założyli jej smycz. W gruncie rzeczy pewnie była szczęśliwa, że ktoś w końcu się nią zainteresował. Bardzo tego potrzebowała.”
Suczka otrzymała imię Cindy Lou
Podczas jazdy samochodem do szpitala dla zwierząt, Cindy Lou położyła się na plecach i domagała się głaskania po brzuchu. Wolontariusze zawieźli ją do weterynarza i pierwszą rzeczą, jaką zrobili, było sprawdzenie, czy suczka ma czipa. Nie znaleziono go jednak. Następnie Cindy Lou została dokładnie wykąpana i przebadana. Jej stan zdrowia był dobry.
Suczka w końcu otrzymała uwagę, której tak bardzo pragnęła. Ona naprawdę długo na to czekała!
Suczka została umieszczona w domu zastępczym
Cindy Lou zamieszkała już ze swoją przybraną rodziną. Jak na razie cieszy się nowym, szczęśliwym etapem swojego życia. W końcu dowiedziała się, jak wygląda ciepło oraz miłość. Teraz pozostaje tylko znaleźć jej kochający dom na stałe. Wolontariusze są pewni, że to nie będzie trudne, ponieważ suczka jest bardzo przyjazna i kochana. Cindy Lou – życzymy ci wszystkiego najlepszego!