Pies, który zaginął 2 lata temu, rozpoznaje głos właściciela przez telefon
Bosco to uroczy 9-letni mieszaniec. Od najmniejszego miał swojego ukochanego człowieka – Bill’a Ballato, który go bardzo kochał i był z nim niezwykle zżyty. Pewnego dnia jednak psiak przepadł niczym kamień w wodę.
To był straszny dzień
Początkowo ten dzień niczym szczególnym się nie wyróżniał. Bosco i Bill mieszkali razem w Westerley w stanie Rhode Island w USA. Psiak spędzał czas na dworze, gdy w którymś momencie jego pan postanowił sprawdzić, co u niego. Ale zamiast swojego ulubieńca znalazł tylko jego obrożę i smycz. Po kudłaczu nigdzie nie było ani śladu.
Poszukiwania
Bill od razu zaczął szukać swojego psiaka, ale to nic nie dało. Mężczyzna był wystraszony i nie wiedział, czy ma do czynienia z porwaniem czy może piesek jakoś sam się zerwał. Obawiał sie wszystkich możliwych najgorszych scenariuszy, a wyobraźnię miał niestety bujną. Kiedy wstępne poszukiwania nie przynosiły żadnych rezultatów, Bill zaalarmował sąsiadów i znajomych. Wiele osób włączyło się w poszukiwania. Zrozpaczony mężczyzna zwrócił się także o pomoc do miejscowych schronisk i do policji. Niestety i to nic nie dało.
2 długie lata
Stopniowo Bill stracił nadzieję, że jeszcze kiedykolwiek zobaczy swojego ulubieńca. Popadł przez to w depresję. Po pewnym czasie trudno mu też było samotnie przemieszczać się po znajomych uliczkach, po których tak chętnie spacerował ze swoim psiakiem. Przeniósł się więc do innego miasta – do Lafayette w stanie Kolorado. Ale pewnego dnia, 2 lata po zaginięciu, Bill odebrał telefon od znajomego policjanta z Rhode Island, który widział przez chwilę Bosco na miejscowym parkingu. W Billu odżyła nadzieja, ale jako, że nie był na miejscu, a droga z Lafayette była daleka, zatrudnił psią detektyw, Sheilę Graham, aby pomogła mu odzyskać pieska.
Wzruszająca chwila
Sheili udało się szybko odnaleźć psa niedaleko owego parkingu i zwabić go w pułapkę pełną psich smakołyków. Bosco bardzo łatwo wpadł w jej ręce. I coś niezwykłego nastąpiło chwilę potem: Sheila zadzwoniła do Billa, aby go poinformować, że akcja się udała i wtedy Bosco rozpoznał głos swojego pana w telefonie. Zaczął szaleć z radości, wyć i szczekać jakby go opętało. Cała sytuacja niezwykle wzruszyła Billa, jak i samą Sheilę. W krótki czas potem Bill po dwóch latach rozłąki mółg znowu przytulić swojego ulubieńca, którego tak bardzo mu brakowało.