Stworzył Bibliotekę Patyków dla wszystkich psiaków w miejscowym parku
David Carter wraz ze swoją rodziną przeszedł bardzo trudny rok w związku z epidemią koronawirusa. Jak sam twierdzi, przed załamaniem w dużej mierze uchroniła ich kochana psina – Nahla. Mężczyzna postanowił się odwdzięczyć jej i wszystkim psom tworząc Bibliotekę Patyków.
Wspaniały psiak
Jak twierdzą Carterowie, ich Nahla jest przekochanym psiakiem rasy goldendoodle (krzyżówka golden retrievera i pudla) Jest zawsze chętna aby zapewnić wsparcie, a także zabawę i rozrywkę. Raz przytula się z kimś z rodziny, a raz goni za czymś w pobliskim parku.
Pełne wyszkolenie nas zajęło jej dwa lata, a teraz jesteśmy w pełni przygotowani, aby robić to, co tylko zechce przez cały czas. Jest po prostu wspaniałym członkiem rodziny – zwłaszcza w zeszłym roku wspaniale było mieć takiego zwierzaka.
– chwali ulubieńca rodziny David
„Zróbmy to!”
Aby odwdzięczyć się Nahli i innym psom z sąsiedztwa za wsparcie, jakie udzielają swoim najbliższym, David postanowił stworzyć Bibliotekę Patyków dla swojego lokalnego parku w Saskatchewan w Kanadzie.
Po raz pierwszy natknął się na ten pomysł w mediach społecznościowych i doszedł do wniosku, że to świetna rzecz, którą mógłby zrobić wraz ze swoim 10-letnim synem Jeremiaszem. Przed rozpoczęciem budowy zespół ojciec-syn musiał wymyślić idealny projekt. W krótkim czasie doszli do wniosku, że siła leży w prostocie. Sporządzili więc drewniane skrzynki, do których dobrali patyki w ulubionych przez większość psów rozmiarach. Przygotowali dwie takie skrzynki i postawili je w parkach.
Strzał w dziesiątkę
Biblioteki Patyków zyskały w ciągu ostatniego czasu wiele uwagi ze strony psów i ich właścicieli. Pomysł zdecydowanie się spodobał i został pozytywnie odebrany. Dla Davida i Jeremiasza nie ma nic lepszego niż obserwowanie, jak ich biblioteki przynoszą radość futrzastym sąsiadom.
To było naprawdę ekscytujące widzieć psy biegające tuż obok i chwytające radośnie za te patyki. Ostatecznie ta biblioteka jest zaledwie drewnianą skrzynią na ziemi, ale myślę, że dzięki niej daliśmy czworonogom wiele radości, a ich właścicielom inny temat do rozmowy niż pandemia i to jest fajne – zwłaszcza, że dotyczy ich kochanych zwierzaków.
– stwierdza David.