Przywiązał cegły do jego szyi i wrzucił do wody. Pies nie miał najmniejszych szans na przeżycie
Jakim potworem trzeba być, aby zrobić coś takiego? Czworonóg z dwiema przywiązanymi cegłami został wrzucony do Jeziora Wierzbiczańskiego pod Gnieznem. Jego unoszące się na powierzchni wody ciało zauważył w minioną niedzielę 15-letni chłopiec, który o całej sytuacji poinformował babcię. Starsza kobieta natychmiast zadzwoniła na policję.
Zwłoki były w takim stanie, że początkowo nie było do końca wiadomo, co to za zwierzę.
Na miejsce został wysłany patrol. Policjanci ustalili, że jest to ciało średniej wielkości psa. Było ono w stanie zaawansowanego rozkładu. Zwierzę miało przywiązany do szyi sznur, na końcu którego wisiały dwie cegły – zeznaje z gnieźnieńskiej policji Anna Osińska.
Dopiero wyniki sekcji zwłok pozwolą ustalić, czy pies żył zanim został wrzucony do wody.
Policja wciąż szuka okrutnego sprawcy zdarzenia. Za zabicie zwierzęcia w tak brutalny sposób grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.