Choć suczka sama straciła własne dzieci, przyjęła sieroty, które ktoś wyrzucił z jadącego samochodu
Suczka Blossom doświadczyła ogromnej straty. Na przełomie zaledwie kilku dni z jej dziećmi zaczęło dziać się coś niedobrego. Z trójki maluchów przetrwało tylko jedno maleństwo. Psia mama była załamana i nie rozumiejąc do końca, co się stało, szukała dookoła swoich dzieci.
Z relacji przybranej mamy suni – Maggie Escrivy wynika, że pogrążone w żałobie zwierzę nie chciało jeść i zaczęło dziwnie się zachowywać. Utrata ukochanych dzieci była dla suczki ogromnym ciosem.
Kilka dni później, Maggie za pośrednictwem organizacji, w której się udziela, dowiedziała się o miocie szczeniąt, które również spotkała ogromna tragedia.
Nieznany sprawca wyrzucił przez okno jadącego samochodu 8 niewinnych maluchów. Z całego miotu przeżyło 6 szczeniaków. Były bardzo małe i wrażliwe. Aby przetrwać, potrzebowały mamy.
To właśnie wtedy zrodził się pomysł, aby Blossom została mamą zastępczą porzuconych szczeniaków. Maggie miała jednak pewne zastrzeżenia…
Suczka ma około 3 lata i została oddana do schroniska przez swoich właścicieli w połowie maja. Spodziewała się narodzin szczeniaków i wykryto u niej obecność niebezpiecznych pasożytów. Leczenie mogło rozpocząć się jednak dopiero, kiedy zwierzak zostanie mamą i przestanie karmić maleństwa.
Biorąc więc pod uwagę stan zdrowia suczki oraz fakt, że może on wpływać na mleko zwierzaka, Maggie była zaniepokojona przynosząc porzucone maluchy do domu.
Nikt nie wiedział również w jaki sposób na nowe maluchy zareaguje suczka, a także jak ich obecność wpłynie na córeczkę suczki – Buttercup.
Bardzo szybko okazało się, że kobieta podjęła słuszną decyzję. Blossom od razu zaopiekowała się maluchami, jakby były jej własnymi dziećmi.
Porzucone maluchy mają nową mamę i siostrzyczkę. Otrzymały też wyjątkowe imiona: Meadow, Fern, Petal, Reed, Forest i Ash.
Jak dotąd, nie udało ustalić się tożsamości sprawcy, który postanowił pozbyć się szczeniaków w okrutny sposób.
Dzięki miłości i opiece Blossom, maluchy otrzymały drugą szansę. Mamy nadzieję, że kiedy będą już samodzielne, znajdą kochające domy. Podobnie zresztą jak dzielna sunia, która uratowała im życie.
Maggie zauważa również, że postawa suczki jest godna podziwu. Pomimo ogromnej straty, zwierzak nie zawahał się i otworzył swoje serce, aby pomóc maluchom w potrzebie.