Uratowano go w ostatniej chwili. Był wycieńczony, zmaltretowany i niedożywiony
Działacze praw zwierząt w Brockton w Stanach Zjednoczonych byli w szoku, gdy dokonali tego przerażającego odkrycia: na jednej z ulic znaleźli psa, który był w fatalnym stanie. Wolontariusze dziwili się wręcz, jakim cudem ten biedak jeszcze żyje… Jednak nie mieli zamiaru się poddać i chcieli mu pomóc. Nie mogli patrzeć na jego cierpienie.
Przez to, że zwierzę było bardzo nieufne, zajęło im sporo czasu zanim udało im się do niego zbliżyć.
Najpierw delikatnie go umyli i zajęli się ranami. Podczas badania udało im się stwierdzić, że to szczeniak, który ma około 12 miesięcy.
Niestety ważył tylko 7 kilogramów, zdecydowanie za mało, jak na psa w tym wieku. Musiał przejść przez piekło…
Mimo, że na początku był nieufny, bardzo szybko zaczął ufać ratownikom i łasił się do każdego i dlatego dostał imię XO (po angielsku 'buziak’). Szybko zorientował się że jest bezpieczny i może zaufać wolontariuszom.
XO w międzyczasie dostał się pod opiekę organizacji „Second Chance Rescue“, która zajmuje się maltretowanymi zwierzętami do momentu aż nie znajdą domu.
Alyssa Ellmana, która tam pracuje, wspomina:
„Na początku chciało mi się płakać, kiedy go zobaczyłam. Złamało mi to serce, ale na szczęście XO robił ogromne postępy. Szybko przytył 6 kilogramów i trafił do kochającej rodziny. Mimo, że na jego ciele widać ślady z przeszłości, naszym zdaniem to bardzo przystojny facet!”