Znaleźli dziwne stworzenie w swoim garażu. Z początku nie mieli pojęcia, co to za zwierzę
W ostatnim czasie mała wydra potrzebowała pomocy. Na szczęście doskonale wiedziała, jak ją uzyskać. Zwierzak postanowił zwrócić się o nią do pewnej rodziny.
Pewnego dnia Tamera-Kay Greenwell i jej mąż zauważyli, że w ich garażu znajduje się nietypowy gość. Para nie była pewna, czym było to małe stworzenie, ale wyglądało to, jakby się zagubiło.
„Na początku myślałam, że to fretka. Kiedy zobaczyłam to maleństwo, od razu zaczęłam zastanawiać się, gdzie jest jego mama. Zwierzak bardzo płakał i obawiałam się, że może tego nie przeżyć.” – opowiada kobieta.
Po bliższym przyjrzeniu się Greenwell zdała sobie sprawę, że owy zwierzak to mała wydra.
Greenwell nigdy wcześniej nie natknęła się na żadną wydrę, ale po drugiej stronie ulicy znajdował się strumień, więc prawdopodobnie zwierzak pochodził właśnie stamtąd.
Kobieta i jej mąż owinęli malucha w koc. Następnie zanieśli go z powrotem do swojego naturalnego środowiska. Następnego dnia wydarzyło się jednak coś nieoczekiwanego.
Następnego ranka Greenwellowie odkryli, że mała wydra znów czekała na nich w garażu.
Ponieważ nie pozostała w swoim naturalnym środowisku, Greenwell zaczęła podejrzewać, że coś stało się mamie zwierzaka. Prawdopodobnie maluch szukał pomocy. Tym razem zdecydowali, że zaopiekują się wydrą. Nakarmili ją, a zwierzak chętnie przyjął jedzenie. Musiał być głodny.
Greenwell wiedziała, że musi zrobić coś, aby pomóc temu biednemu maleństwu.
„Była tak przerażona, słodka i kochana.” – przyznała kobieta.
Greenwell skontaktowała się z organizacją Clay Humane, ponieważ sama nie miała pojęcia, w jaki sposób pomóc zwierzęciu.
Stwierdzono, że ogólny stan zdrowia zwierzaka jest dobry. Wydra miała jednak zaledwie 4 tygodnie, i wymagała specjalnej troski, aby w przyszłości wrócić na wolność.
https://www.facebook.com/CrystalChenTV/videos/2130445370512733/