×

Film z targu w Indonezji nie ma związu z koronawirusem. Nie był nagrany w Wuhan!

W ostatnim czasie w sieci krążył filmik, który rzekomo miał ukazywać wnętrze targu w Wuhan. W wyniku pomyłki nieświadomie wprowadziliśmy naszych czytelników w błąd. Wideo wcale nie pochodzi z Wuhan. Materiał został zarejestrowany w Indonezji i przedstawia najbardziej ekstremalne na świecie jedzenie.

Reklama

Targ w Indonezji

Popularne wideo pochodzi z miasta Langowan w Indonezji. Na tym targu zwierzęta sprzedaje się w celach spożywczych. Trzeba przyznać, że wygląda to dość ekstremalnie! Poniższy filmik nie ma nic wspólnego z koronawirusem:

Targ z Indonezji mylnie opisywano jako targ w Wuhan

Według PETA, na targu w Wuhan sprzedawano żywe i martwe stworzenia wszelkiego rodzaju – w tym ryby, ptaki, borsuki, nietoperze, łuskowce (ich łuski wykorzystywane są także w medycynie), jeże i żółwie, a nawet węże.

Reklama
Źródło: Jo-Anne McArthur / We Animals

Źródło: Jo-Anne McArthur / We Animals

Idealne warunki do powstania wirusa

Mięso i żywe zwierzęta w Wuhan były sprzedawane w warunkach, które nam w Polsce pewnie trudno sobie wyobrazić. Woda z pojemników wypełnionych żywymi morskimi zwierzętami rozpryskiwała się na wszystkie strony. Podłoga zachlapana krwią zabitych stworzeń, a także wnętrznościami patroszonych ryb. To bardzo dobre warunki do rozwoju wirusów oraz bakterii. To właśnie u uczestników targu po raz pierwszy wykryto nowego koronawirusa. 

Źródło: Jo-Anne McArthur / We AnimalsP

Źródło: Jo-Anne McArthur / We AnimalsP

Targ w Wuhan a potencjalna wymiana patogenów

Żywe zwierzęta stłoczone są w małych klatkach i przechowywane w jednym miejscu. W warunkach naturalnych nigdy nie doszłoby do ich spotkania. W ten sposób jednak dochodzi do potencjalnej wymiany patogenów między różnymi gatunkami. Epidemiolodzy ostrzegają, że ludzie powinni ograniczyć spożycie dzikich zwierząt, a takie targi należy zamknąć. 

Reklama
Źródło: Źródło: Jo-Anne McArthur / We AnimalsP

Źródło: Źródło: Jo-Anne McArthur / We AnimalsP

Ograniczenie popytu na mięso z dzikich zwierząt

Powszechnie spekuluje się, że człowiek zaraził się nowym koronawirusem od nietoperza. Te latające ssaki są przysmakiem w Chinach i często gotuje się z nich zupę. Najprawdopodobniej pacjent zero zjadł taki właśnie posiłek i zakaził się groźnym wirusem. Późniejsze badania wykazały, że możliwymi nosicielami są także łuskowce. Obecnie żadna z powyższych teorii nie została jednak potwierdzona.

Naukowcy zgodnie twierdzą, że śmiertelne choroby takie jak COVID-19 będą nadal powstawać, dopóki ludzie nie przestaną jeść mięsa z dzikich i badanych zwierząt. Dlatego według nich takie targi powinni zostać natychmiast zamknięte. 

 

Reklama
Źródła: www.peta.org/blog/coronavirus-covid-19-what-is-a-wet-market
Fotografie:

Może Cię zainteresować