×

Mordercze szerszenie już nie tylko w Azji. Witaj w 2020 roku

Największy na świecie szerszeń zaczął wybudzać się z zimowej hibernacji i pojawił się w USA. Osiąga nawet 5 cm długości i został nazwany morderczym szerszeniem. Gigantyczny azjatycki owad posiada żądło, które może być dla niektórych ludzi śmiertelnie niebezpieczne. Witaj w 2020…

Szerszenie azjatyckie pojawiły się w USA

„Wyglądają jak potwory z kreskówek” – przyznała Susan Cobey, hodowczyni pszczół z Uniwersytetu Stanowego w Waszyngtonie.

Źródło: dailymail.co.uk

Źródło: dailymail.co.uk

„Morderczy Szerszeń”

Te ogromne szerszenie występują w w klimacie umiarkowanym i tropikalnym we wschodniej Azji, gdzie każdego roku zabijają około 50 osób. Z tego względu w Japonii nazwano je „Morderczymi Szerszeniami”.

Szerszeń azjatycki został po raz pierwszy zauważony w USA pod koniec zeszłego roku. Gigantyczny owad jest niebezpieczny dla ludzi, a co najgorsze – poluje na pszczoły miodne. Jego ogromne żądło jest w stanie przebić się przez kombinezon pszczelarza i dostarczyć siedem razy więcej jadu niż pszczoła miodna. Potrafi żądlić wielokrotnie.

Źródło: dailymail.co.uk

Źródło: dailymail.co.uk

W jaki sposób pojawiły się w USA?

Według Uniwersytetu Stanowego w Waszyngtonie, nie wiadomo, w jaki sposób szerszenie te przybyły do Ameryki Północnej. Zazwyczaj żyły w lasach i niskich górach wschodniej i południowo-wschodniej Azji, gdzie żywiły się dużymi owadami – w tym pszczołami i osami.

Źródło: dailymail.co.uk

Źródło: dailymail.co.uk

„To było jak wbijanie rozgrzanych do czerwoności pinezek w moje ciało”

Szerszenie azjatyckie są ponad dwa razy większe niż pszczoły miodne, a ich rozpiętość skrzydeł wynosi ponad 7 cm. Ich ogromne żądło wypełnione jest jadem zawierającym neurotoksynę, która może spowodować zatrzymanie akcji serca oraz wstrząs anafilaktyczny.

Conrad Bérubé to pszczelarz, który niedawno został zaatakowany przez rój szerszeni azjatyckich. Został użądlony siedem razy i ma ogromne szczęście, że przeżył.

„To było jak wbijanie rozgrzanych do czerwoności pinezek w moje ciało” – przyznał w wywiadzie dla The New York Times.

Chris Looney z Uniwersytetu Stanowego w Waszyngtonie pozuje z nieżywym szerszeniem azjatyckim doczepionym do swojej kurtki:

Źródło: dailymail.co.uk

Źródło: dailymail.co.uk

Niebezpieczne nawet dla nieuczulonych

Cykl życia szerszenia rozpoczyna się w kwietniu, kiedy królowe wybudzają się z hibernacji. Owady te są najbardziej destrukcyjne późnym latem oraz wczesną jesienią. Według Uniwersytetu Stanowego w Waszyngtonie są niczym armia grasująca na ule pszczół miodnych. Podczas ataku zabijają pszczoły i pożerają larwy oraz poczwarki. Są też niebezpieczne dla ludzi – nawet tych nieuczulonych na jad.

Szerszenie azjatyckie gniazdują w ziemi przez większą część roku, a od lipca do listopada są najbardziej aktywne.

Źródło: dailymail.co.uk

Źródło: dailymail.co.uk

Zagrożenie dla pszczół

Najgorsze jednak jest to, że owady te stanowią ogromne niebezpieczeństwo dla populacji pszczół. Są w stanie w kilka godzin zdziesiątkować całe ule. W listopadzie ubiegłego roku pszczelarz w stanie Waszyngton znalazł masę pszczół miodnych z oderwanymi głowami.

Jak radzić sobie z tymi gigantami?

„Musimy nauczyć się rozpoznawać tego szerszenia, gdy jego populacje wciąż są jeszcze małe. Musimy go wyeliminować, póki mamy jeszcze na to szansę”

Polowanie na szerszenie azjatyckie nie jest jednak zajęciem dla zwykłych ludzi. Pamiętaj, że tym mogą zajmować się jedynie specjaliści!

„Jeśli natkniesz się na gniazdo, schowaj się w bezpiecznym miejscu i natychmiast do nas zadzwoń” – przyznał entomolog Chris Looney.

Źródło: dailymail.co.uk

Źródło: dailymail.co.uk

Jeśli nie teraz to nigdy

Entomolodzy rozpoczynają polowanie na szerszenie, zanim owady te zaczną się rozmnażać i rozprzestrzeniać po Ameryce Północnej. Zadanie jest trudne, ponieważ owady te latają z prędkością 30 km/h, ale jeśli nie teraz, to nigdy.

„Jeśli nie będziemy w stanie wyeliminować ich w ciągu najbliższych kilku lat, to prawdopodobnie nigdy tego nie zrobimy” – dodał Chris Looney.

 

 

 

Anna Zdrodowska

Mam na imię Ania, a zwierzęta już od dziecka są moją największą pasją. Jestem szczęśliwą posiadaczką psa oraz trzech kotów. Interesuję się zoologią, behawioryzmem, a także dietetyką zwierzęcą. Dzielenie się z Wami nowinkami ze świata zwierząt to dla mnie ogromna radość!

Może Cię zainteresować