Jechali autem, gdy dostrzegli sarenkę. Byli pewni, że zwierzę nie żyje. Wysiedli, aby to sprawdzić
Steve Knopp jechał ze znajomym autem, gdy nagle zauważył coś na drodze. Gdy się zatrzymali i podeszli bliżej, zdali sobie sprawę, że to mała sarenka! Nie ruszała się i mężczyźni myśleli, że maleństwo jest sparaliżowane. Przez chwilę rozmawiali o tym, co mają zrobić i w końcu zdecydowali, że spróbują przenieść sarenkę na trawę.
Reklama
Gdy tylko Steve się do niej zbliżył, cała drżała. Wziął ją w objęcia i miał nadzieję, że nic jej nie jest. Położył na trawie i już po chwili zwierzę pobiegło w głąb lasu.
Po prostu było tak przerażone, że samo nie było w stanie ruszyć się z ulicy. Aż strach pomyśleć, co by się stało, gdyby inny kierowca nie był tak uważny…
Reklama