12-letni labrador spotyka dwudniowe kocię. Jego reakcji przygląda się właścicielka
Morgan McKenzie wybrała się na spacer w swojej rodzinnej miejscowości Delaware. Nie spodziewała się, że tego dnia przyjdzie jej pomóc małej, bezbronnej istocie.
Kobieta usłyszała cichutkie jęki, dobiegające z wydrążonego pnia. Gdy zajrzała do środka dostrzegła szaro-białego kotka. Był zupełnie sam. Morgan nie chciała zabierać maleństwa, myśląc, że matka zaraz po nie wróci. Po kilku godzinach poszła sprawdzić, czy dalej jest w tym samym miejscu. Okazało się, że tak. Kociak potrzebował jej pomocy.
Kiedy zaczęło robić się na dworze ciemno, wróciłam, aby upewnić się, czy kocia mama wróciła po swoje dziecko. Jednak dochodząc w znajome miejsce już słyszałem te same ciche miauczenie, jak za pierwszym razem. Całe szczęście, że tam wróciłam, ponieważ nie sądzę, że beze mnie by przeżyła. Miała zaledwie dzień lub dwa. Jej uszy były jeszcze zwinięte
Maleństwo otrzymało imię Polly
Kociak był pokryty pchłami. Został wykąpany w specjalnych środkach, by się ich jak najszybciej pozbyć. Wtedy właśnie dołączył do nich Paxton. To 12-letni labrador McKenzie. Chciał zobaczyć, kogo takiego jego właścicielka przyprowadziła do domu.
Paxton poznał Polly zaraz po kąpieli. Od pierwszego wejrzenia się w niej zakochał. Po każdym karmieniu butelką tego maleństwa, mój 12-letni staruszek oblizywał jej mordkę. Polly nie miała nic przeciwko temu.
Oznaka rodzicielstwa
To, że Paxton tak troszczył się o kocię było oznaką rodzicielstwa. Było też oznaką ciepła i miłości, którego ta mała istota jeszcze nie miała okazji poznać. Mając zamknięte oczy tak naprawdę nie zdawała sobie sprawy, jak duży jest jej nowy przyjaciel. Wiedziała tylko, że się o nią troszczy i opiekuje.
Kiedyś stała nieruchomo na podłodze, dopóki nie usłyszała kroków swojego kompana. Wtedy natychmiast pospieszyła w jego stronę.
Minęło 5 tygodni
Oba zwierzaki zaprzyjaźniły się. Polly nie mogło spotkać nic piękniejszego. Przeżyła, a do tego znalazła dom, w którym spędzi całe swoje życie. I nie zapominajmy o jej nowym i wiernym przyjacielu Paxtonie! Od czasu kiedy się poznali, wszystko robią razem. Śpią, jedzą, bawią się i wygłupiają. Ich więź jest naprawdę głęboka, mimo dzielących ich lat. Paxton wykazuje dużą cierpliwość, nawet kiedy Polly wykrada jego ulubioną zabawkę. Nie ma jej tego za złe.
Oni się po prostu uwielbiają. Nie potrzebują żadnych słów, by się dogadać. Są jak rodzeństwo. Starszy brat chroni swoją maleńką siostrzyczkę, a ona wszędzie za nim podąża. jest jej bohaterem i to z niego czerpie przykład.