Uderza rannego kangura pięścią w twarz. Zwierzę desperacko unosi jedną łapkę, by się bronić
W internecie pojawił się niepokojący film, na którym to mężczyzna bezlitośnie uderza bezbronnego kangura, podczas gdy jego kolega śmieje się w głos i wszystko nagrywa. Czy my ludzie naprawdę nie mamy w sobie empatii? Co nas skłania do takich zachowań? Przecież to jest nieludzkie…
Jak to wszystko się zaczęło?
Filmik pierwotnie opublikowano za pomocą aplikacji Snapchat. Mężczyzna w zielonych szortach odsuwa głowę niewinnego torbacza do tyłu, po czym wielokrotnie uderza go pięścią w twarz. Podczas gdy napastnik uderza kangura, zwierzę w akcie obrony usiłuje podnieść łapkę, jednak już po chwili upada na ziemię.
Zdaje się że materiał filmowy nagrano w rejonie Nowej Południowej Walii, ale dokładna lokalizacja nie jest nam znana.
Tragiczne wideo
Wideo szybko rozpowszechniło się w mediach społecznościowych, a dziesiątki osób nazwały napastnika „zwykłą szumowiną”. Na Facebooku zamieszczono post, w którym to jako sprawców ludzie wskazują dwóch nastolatków z Nowej Południowej Walii. Sugerowane nawet jest, że obaj najpierw potrącili kangura samochodem, co spowodowało pierwsze urazy zwierzęcia.
Jeśli jesteście gotowi obejrzeć, poniżej publikujemy brutalny materiał wideo:
Co spotka agresorów?
Rzecznik RSPCA NSW powiedział, że otrzymał raport odnośnie aktu przemocy wobec torbacza.
Bardzo poważnie podchodzimy do wszelkich zarzutów dotyczących okrucieństwa wobec zwierząt. Sprawa ta jest obecnie badana i prowadzimy dochodzenie. Wszelkie nasze działania są właściwe i zgodne z prawem. Niestety, ale przepisy nie pozwalają nam na te chwile udzielać dalszych informacji – mówi rzecznik
Materiał wideo jest sprawdzany przez policję
Policja NSW zdaje sobie sprawę, z tego brutalnego filmu wideo krążącego w mediach społecznościowych. Wiemy, że dotyczy on przemocy wobec dzikiego zwierzęcia. Z całą pewnościę mogę powiedzieć, że nie tolerujemy jakiejkolwiek formy przemocy wobec zwierząt. Przy okazji przypominamy społeczeństwu, aby informowali nas i zgłaszali podobne sytuacje – informuje policja