Właściciele oddali psa do schroniska. Jednego dnia pracownicy zauważyli, że czworonóg płacze
To niezwykle wzruszający widok! Zdjęcia psa, który trafił do schroniska w Kalifornii obiegły cały świat. Dlaczego? Otóż na jego pyszczku pojawiły się łzy! To chyba najlepszy dowód na to, że zwierzęta też mają uczucia. Gdy jeden z pracowników podszedł do niego i zaproponował mu jego ulubiony smakołyk, powąchał go, ale nie zjadł. Zamiast tego ciągle płakał…
Wzruszający widok psa postanowił uchwycić jeden z fotografów.
Łzy napływały mu prawdopodobnie z powodu alergii – tak przynajmniej twierdziła Jennifer McKay, kobieta, która ostatecznie przyjęła psa pod swój dach.
Pitbull imieniem Blue King (Niebieski Król) mieszkał wraz z rodziną w Kalifornii przez około rok czasu. Kiedy domownicy zdecydowali się na przeprowadzkę, postanowili oddać psa do schroniska.
Miejsce do którego trafił czworonóg jest schroniskiem, gdzie dochodzi do wielu eutanazji zwierzaków. Tak więc im dłużej Niebieski Król miałby w nim przebywać, tym większe prawdopodobieństwo, że w końcu zostanie uśpiony. Na szczęście wolontariusze zauważyli smutny pyszczek zwierzęcia i postanowili mu pomóc.
W tym celu nakręcili specjalny film z pitbullem w roli głównej i zamieścili go na stronie swojej organizacji, mając nadzieję, że w końcu ktoś zechce adoptować smutnego czworonoga.
https://www.facebook.com/savingcarsonshelterdogs/videos/726625000843470/
Stało się to szybciej niż się spodziewali! Krótko po udostępnieniu nagrania Pani McKay udała się do schroniska, aby adoptować zwierzaka.
Wyglądał na bardzo smutnego i przygnębionego… Początkowo nawet się do mnie nie przyznawał. Wszystkie pozostałe psy patrzyły na mnie i machały ogonami, ale on nawet nie wstawał, aby podejść i przyjrzeć mi się bliżej. To było naprawdę smutne – powiedziała McKay w wywiadzie dla Dodo.
Wydawać by się mogło, że za każdym razem, gdy ktoś przechodził obok, miał nadzieję, że to jego poprzedni właściciele. To tak jakby wiedział, że został przez nich zostawiony.
Kobieta bez dłuższego namysłu postanowiła przygarnąć pitbulla. Zanim jednak do tego doszło, niezbędne okazało się przeprowadzenie odpowiednich badań na psie.
Podczas gdy Jennifer czekała na wyniki, ponownie odwiedziła czworonoga przynosząc mu tym razem kości oraz… nowe łóżko!
W końcu zaczął zwracać na mnie uwagę. Co prawda nie pozwalał mi jeszcze siebie dotykać, ale widziałam, że bardzo polubił swoje nowe łóżko. – stwierdziła McKay.
Gdy kobieta odwiedziła go po raz trzeci wydarzyło się coś, na co czekała od samego początku. Niebieski Król wreszcie poderwał się z miejsca i podszedł prosto do niej.
Badania i oczekiwania na wyniki zajęły cały tydzień. Gdy tylko wszelkie formalności zostały załatwione, kobieta natychmiast zabrała psa do domu. Na miejscu był już zupełnie innym, radośniejszym zwierzakiem!
Oszukał mnie na swój sposób! Spodziewałam się, że będzie wyluzowanym i spokojnym psem, ale gdy tylko otworzyłam bramę do domu był niezwykle podekscytowany. Natychmiast pokochał jazdę samochodem. Podczas podróży chciał trzymać głowę przy otwartym oknie. – wyznaje z uśmiechem na twarzy McKay.
Oprócz spania, Niebieski uwielbia drapać się po brzuchu, przytulać i patrzeć w lustro. Gdy to robi po prostu stoi, uśmiecha się sam do siebie i macha ogonem
Pies musi się jednak jeszcze wiele nauczyć – wciąż nie zna podstawowych komend i nie chodzi na smyczy tak, jak należy. Wszystko jednak wskazuje na to, że jest na dobrej drodze. Najważniejsze, że nie jest już tym samym smutnym psem
Wydaje się być szczęśliwy. Gdy wróciłam wczoraj z pracy, natychmiast przybiegł prosto do mnie. To bardzo dobry pies. Bardzo się cieszę, że stał się częścią mojej rodziny