Ten czworonóg bardziej przypominał 'potwora’ niż psa. Ale w przeciągu 4 tygodni bardzo się zmienił
Valia Orfanidou na Facebooku znalazła coś, co trafiło prosto w jej serce. W jednym z postów pojawiło się zdjęcie psa, który wyglądał jak szkielet… Zwierzę wyglądało tak źle, że wiele osób nie wierzyło wręcz, że to dzieje się naprawdę.
Valia musiała odnaleźć psa, ponieważ nie mógł wyjść z jej głowy.
Już następnego dnia była w aucie z dwoma ochotnikami i jechali około 70 kilometrów, aby wytropić psa i doprowadzić do sytuacji, w której zwierzę będzie bezpieczne.
Mimo że kobieta widziała już wiele krzywd i naprawdę sporo przykrych sytuacji doświadczyła, to było dla niej ogromnie ciężkie i poruszające. Nie miała nawet siły płakać, bo jej serce pękło na milion części.
Śmierć była blisko…
Dla lekarzy i wolontariuszy było jasne, że piesek umiera… Na szczęście w trakcie szczegółowego badania okazało się, że zwierzę cierpi na bardzo poważną odmianę świerzbu, ale jego stan jest stabilny! Były szanse, że wyjdzie z tego, co dla jego wybawczyni było ogromną radością. Valia nazwała malucha Billy i postarała się o to, aby niczego mu nie brakowało. Z chęcią pił i jadł, co znaczyło, że miał chęć do życia!
Odzyskiwanie sił
Każdego dnia jadł coraz więcej i powoli odzyskiwał siły. W ciągu dziesięciu dni jego stan poprawił się na tyle, że był w stanie pójść na spacer.
Nowy dom?
O tym, jak zmienia się Billy, informowano ludzi na Facebooku. Jego losem zainteresowała się para ze Szwajcarii, która chciała adoptować psiaka. W końcu nadszedł dzień, kiedy czekała go długa podróż z Grecji do nowego domu.
Pożegnanie było ogromnie ciężkie dla Valii. Płakała nie tylko ze wzruszenia, ale i ze szczęścia, bo wiedziała, że piesek leci do domu, w którym będzie naprawdę szczęśliwy.
Billy na zawsze będzie w sercu kobiety, która zobaczyła go na Facebooku i zdecydowała, że zrobi wszystko, aby go odnaleźć i poprawić jego los.