Ten szczeniak został uratowany z pożaru. Nie uwierzysz, co robi teraz… Prawdziwy z niego bohater!
Na naszej stronie niejednokrotnie mogłeś znaleźć wzruszające i inspirujące historie. Takie, którymi od razu chciałeś podzielić się ze swoimi znajomymi.
Do listy tych niesamowitych opowieści już za moment dołączy kolejna o niezwykłej przyjaźni pomiędzy człowiekiem a zwierzakiem oraz sile i odwadze w pokonywaniu traumatycznych przeżyć.
Bohaterami dzisiejszego wpisu są: strażak Bill Linder i jego wierny towarzysz Jake. Mężczyzna i pies przyjaźnią się od 2014 roku, kiedy to Bill uratował życie zwierzaka.
Od tamtej pory tę dwójkę połączyła niesamowita więź, a Jake pomimo horroru jaki przeżył oraz odniesionych ran, nie poddał się i dziś pomaga ratować życie innych osób i zwierząt. Jak to robi? Przekonaj się sam!
Ten mężczyzna to Bill Lindler, strażak z Goose Creek ze szczeniakiem, którego uratował w 2014 roku.
W kwietniu 2014 roku Lindler zauważył dym i płomienie unoszące się z budynku należącego do jego sąsiada. Gdy strażacy weszli do środka, Lindler zobaczył drżącego w kącie Jake’a.
„Był bardzo przestraszony i nie poruszał się za bardzo. Uważamy, że przebywał w tej części budynku przez około 10 minut, zanim do niego dotarłem.”
Jak się okazało, pożar wyrządził ogromne szkody niewinnemu psu. Jake miał poparzenia II i III stopnia, które zajęły 75% ciała.
„Większość zwierząt zazwyczaj nie jest w stanie żyć z tak ciężkimi oparzeniami.” – twierdzi Lindler.
Kiedy sąsiedzi mężczyzny stwierdzili, że nie są w stanie opłacić kosztów leczenia szczeniaka, Lindler po rozmowie z żoną postanowił przyjąć go pod własny dach.
Szczeniak musiał pozostać pod ścisłą, 24-godzinną opieką medyczną przez sześć tygodni. W końcu po długim leczeniu, mógł zamieszkać ze swoją nową rodziną. Jak podkreśla Linder dla jego bliskich było to coś naturalnego, tak jakby Jake miał zostać z nimi od samego początku.
To jednak nie koniec tej wzruszającej historii. Z biegiem czasu kochany Jake stał się członkiem ekipy Straży Pożarnej w Hanahan, gdzie pracuje Bill Lindler.
„Chciałem po prostu sprowadzić go tutaj, aby się oswoił. To mój szef wpadł na pomysł, aby Jake został strażakiem” – zdradził Lindler.
W grudniu, Jake stał się oficjalnie nie tylko członkiem ekipy strażaków, ale też maskotką Straży Pożarnej w Hanahan.
Jake wraz z innymi strażakami odwiedza okoliczne szkoły, aby edukować dzieci o zasadach bezpieczeństwa przeciwpożarowego.
Pies bierze również udział w szkoleniach, które mogą usprawnić pracę jego kolegów. Podczas tego typu zajęć uczy się m.in. wywęszyć łatwopalne ciecze.
„Byłem we właściwym miejscu, we właściwym czasie” – tak o uratowaniu swojego najlepszego przyjaciela mówi strażak. „Byłem tam dla niego. Tak po prostu miało być.”