Adoptowany pies ważył dwukrotnie więcej niż powinien. Rodzina robiła wszystko, by mu pomóc
Po utracie jednego ze zwierzaków, Heidi Fiore i jej mąż zdecydowali, że są gotowi na przyjęcie pod swój dach kolejnego psa. Pewnego dnia zobaczyli na Facebooku post na temat otyłego czworonoga, który potrzebował pomocy, a przede wszystkim domu. Nie zwlekając, postanowili mu pomóc.
Kiedy dojechali na miejsce pobytu psa, nie mogli uwierzyć własnym oczom…
Był najgrubszym psem, jakiego kiedykolwiek widziałam! Wyglądał jak wielka świnka, którą można zobaczyć na farmie… Jedyne słowa, jakie wtedy przychodziły mi na myśl to „O mój Boże”! Wiedzieliśmy, że musimy mu pomóc. Nic nie mówiliśmy dzieciom, a kiedy nasza córka wróciła ze szkoły zapytała: „Kto to jest?” – mówi Fiore.
Kiedy zwierzak imieniem Shiloh został adoptowany, ważył 66 kilogramów, a więc dwukrotnie więcej, niż powinien! Był tak duży, że poruszanie się sprawiało mu ogromne kłopoty.
Za każdym razem, kiedy wyprowadzano go na spacer, co chwile robił sobie przerwę.
Jakby tego było mało, ledwo mieścił się do rodzinnego minivana, a usadowienie go na kanapie było nie lada wyzwaniem.
Fiore wiedziała, że nie może czekać, dlatego postanowiła ułożyć długoterminowy plan, aby pomóc Shilohowi zrzucić zbędne kilogramy. Zaczęła również zabierać go do weterynarza na rutynowe badania, które pomagały kontrolować postępy zwierzaka.
Zaczęliśmy odżywiać go znacznie zdrowiej. Dostawał dietetyczne jedzenie i jadł tylko dwa razy dziennie. Wzbogaciliśmy jego dietę o zieloną fasolkę i dynię. Zero smakołyków i dodatków! Dostał również suplementy, które miały na celu wzmocnić jego stawy.
Zdrowe nawyki żywieniowe to jednak nie wszystko. Shiloh zaczął również ćwiczyć – był wyprowadzany na spacery od trzech do pięciu razy dziennie.
Początkowe były one dla niego ogromnym wyzwaniem, jednak w miarę upływu tygodni, kiedy zaczął tracić zbędne kilogramy, stawały się coraz łatwiejsze, aż ostatecznie każde wyjście zaczęło cieszyć walecznego czworonoga.
Kiedy zrzucił wagę zauważyłam, że stał się zupełnie innym zwierzakiem. Bardzo szybko zdobył popularność w naszej okolicy. Mnóstwo ludzi wiwatowało mu za każdym razem, kiedy wychodził na spacer. Czuł wsparcie i wiedział, że może zmienić swoje życie na lepsze.
W ciągu zaledwie 2 miesięcy zwierzak stracił 9 kilogramów.
Kiedy po raz pierwszy wyszłam z nim na spacer, ludzie gapili się, zadawali niemiłe pytania i śmiali się na jego widok. Musiałam udowodnić wszystkim, że przyjęliśmy go dlatego, by mu pomóc.
Zrzucenie zbędnych kilogramów zajęło zwierzakowi 10 miesięcy. Dzisiaj zdrowy czworonóg waży około 38 kg, a więc o 28 mniej niż wtedy, kiedy został zaadoptowany.
To dzięki staraniom całej rodziny zwierzak tryska energią, nie ma problemów z poruszaniem się i robieniem tego, na co ma ochotę.
Dwugodzinne spacery nie sprawiają mu najmniejszych problemów, a bieganie po plaży sprawia mu ogromną frajdę. Dzisiaj jest szczęśliwszy, niż kiedykolwiek wcześniej. Strach pomyśleć, co by się z nim stało, gdyby nie rodzina, która dała mu szanse na lepsze życie.