Podczas przeprowadzki wyrzuciła psa do śmietnika. Po trzech dniach zauważyli go śmieciarze
Ludzie traktują zwierzęta w najróżniejszy sposób. Podczas gdy jedni obdarzają je prawdziwą miłością i robią dosłownie wszystko, aby czuły się jak najlepiej, inni zapominają, że są to żywe istoty i mają je za nic. Takie podejście z pewnością ma kobieta, która wyrzuciła swojego czworonoga… do kosza. Powodem była przeprowadzka w inne miejsce.
Pies imieniem Fawna wraz ze swoją „właścicielką” mieszkał w Pensylwanii. Niestety, suczka nie miała łatwego życia – kobieta zaniedbywała ją do granic możliwości i nic nie wskazywało na zmianę.
Kiedy ostatecznie zdecydowała się na przeprowadzkę, bez najmniejszych skrupułów wyrzuciła zwierzaka na śmietnik!
Wyobrażasz sobie, co musiała czuć ta psinka, kiedy została porzucona przez osobę, która powinna być dla niej największym wsparciem?
Trzy dni później na miejsce przyjechali śmieciarze. To wtedy jeden z nich zauważył, że w koszu znajduje się wychudzony do granic możliwości pies.
Jak sam wspomina, był to moment, kiedy poczuł dreszcze, a zarazem ogromne współczucie dla porzuconego zwierzaka. Natychmiast dał mu coś do jedzenia, a następnie zabrał prosto do weterynarza.
Szybko okazało się, że kobieta, która porzuciła Fawnę, jest łatwa do zidentyfikowania – pies miał na sobie oznaczoną obrożę. Kilka dni później jego okrutna właścicielka została zatrzymana i oskarżona o okrucieństwo wobec zwierząt. Poniosła również grzywnę w wysokości 600 dolarów i została skierowana na badania psychologiczne.
Megan, kobieta która postanowiła zaopiekować się suczką, ostatecznie przyjęła zwierzaka pod swój dach. Bardzo by chciała, aby w przyszłości czworonóg stał się psem terapeutycznym.
Jej historia jest naprawdę inspirująca – wyznaje Megan.
Psinka szybko zaklimatyzowała się w nowym, pełnym miłości miejscu, gdzie oprócz ludzkiej mamy ma również do towarzystwa doga duńskiego imieniem Steve. To piękne, że mimo tak wielu traumatycznych przeżyć, zwierzak może w końcu cieszyć się z każdego kolejnego dnia.