Właściciel zdenerwował się na swojego szczeniaka i wylał na niego wrzątek… Ledwo uszedł z życiem
Każdy właściciel zwierzaka z czystym sumieniem przyzna, że zdarzyło mu się zdenerwować na własnego pupila, gdy coś przeskrobał. Nic jednak nie tłumaczy okrutnych i bestialskich zachowań w stosunku do zwierząt.
Jest to historia małego szczeniaka, którego właściciel postanowił ukarać za drobne przewinienie. 6-tygodniowy piesek został brutalnie potraktowany, ponieważ żuł telefon swojego właściciela.
Niegodziwy właściciel zamiast zachować się racjonalnie, oblał malutkie zwierzę wrzącą wodą i wyrzucił je przez balkon swojego mieszkania, znajdującego się na 4 piętrze w mieście Chengdu, w Chinach. To, co spotkało niewinne zwierzątko mogło zakończyć się tragicznie. Na szczęście, zwierzakowi na pomoc ruszyła osoba, która od razu postanowiła zaopiekować się psiakiem.
Poniżej poznasz całą historię dzielnego Tuffy’iego. Tylko ostrzegam zdjęcia, które za chwilę zobaczysz są drastyczne.
Yan Yingying znalazła oparzonego szczeniaka, w chwili kiedy niewinne stworzenie leżało na ulicy.
Kobieta od razu zabrała pieska do weterynarza.
Osoby, które zajęły się szczeniakiem, robiły wszystko co mogły, aby ustabilizować stan niewinnego zwierzaka.
Jak się jednak okazało, zwierzę potrzebowało specjalistycznej pomocy, której nie mogła zapewnić lokalna przychodnia.
Yingying postanowiła zabrać zwierzaka do organizacji Animals Asia.
Choć pracownicy organizacji mają już sporo doświadczeń na swoim koncie ten przypadek okazał się najbardziej barbarzyńskim i bolesnym przejawem przemocy.
Ciało małego zwierzaka w całości było pokryte pęcherzami. Przez te obrażenia Tuffy nie mógł nawet zamknąć oczu podczas snu.
Powoli, dzięki niesamowitemu zespołowi lekarzy, Tuffy zaczął odzyskiwać siły, a jego stan zdrowia polepszał się z każdym dniem.
Przeszczepy ze skóry pochodzącej z jego moszny, która została nietknięta, dała drugą szansę na szczęśliwe życie małemu pieskowi.
Yingying bardzo często odwiedzała psiaka, podczas leczenia. W końcu nadszedł dzień, że kobieta mogła zabrać uratowanego zwierzaka do domu, aby zamieszkał z nią na stałe.
Choć spora część futra Tuffy’iego nie odrosła, wiele osób o dobrym sercu, przekazało urocze ubranka dla pieska, dzięki czemu jest mu ciepło.
Pomimo okropnych przeżyć i trudnej przeszłości, Tuffy jest szczęśliwym psiakiem, który cieszy się każdym dniem.
To niesamowite, że taki mały piesek posiada w sobie nieskończone pokłady siły i determinacji, które pomogły mu wyzdrowieć. Dzięki Bogu znaleźli się ludzi, którzy pomogli mu w tej trudnej drodze. Dzięki nim, Tuffy dostał drugą szansę na znalezienie szczęśliwego i pełnego miłości domu.