×

Stan 6-letniej suczki był opłakany. Nie uwierzysz, dlaczego właściciel nie zabrał jej do weterynarza

12-centymetrowy guz, zapalenie skóry, pasożyt serca, skrajna anemia, nużeniec – to tylko niektóre dolegliwości dotyczące 6-letniej suczki, która ostatecznie została odebrana swojemu okrutnemu właścicielowi. Mężczyzna twierdzi, że nie zabierał jej do weterynarza, bo pies… pobrudziłby mu samochód!

Reklama

Sąsiedzi wielokrotnie prosili właściciela psa o udanie się z nim do weterynarza. Prośby nie skutkowały. Dlatego z uwagi na bezpośrednie zagrożenie życia zwierzęcia, podjęto decyzję o jego odebraniu – mówi Konrad Kuźmiński z Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt.

Stan, w jakim zwierzak został odebrany, woła o pomstę do nieba.

Jak zeznają inspektorzy, suczka miała w sierści pełno much i larw, a co się z tym wiąże śmierdziała do tego stopnia, że nie dało się przejść obok niej obojętnie. Jakby tego było mało, czworonóg był skrajnie wychudzony i nie posiadał żadnych szczepień.

Suczka bezpośrednio od właściciela została przetransportowana do weterynarza, gdzie natychmiast trafiła na stół operacyjny.

Mimo ogromnych starań lekarzy, jej stan jest wciąż fatalny.

To zwierzę zaniedbane, które powinno być leczone już dawno temu. Ona jest bardzo dzielna, walczy, ale jest też ciężko chora. Rokowania są ostrożne – mówi jeden z weterynarzy opiekujących się 6-letnią suczką.

Dopiero później wyszło na jaw, że właściciel suczki był już wcześniej karany za zabójstwo. Teraz odpowie za zaniedbywanie swojego pupila, za co grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.

Reklama

Może Cię zainteresować