Lwica żyła w koszmarnych warunkach. Ocalono ją tuż przed narodzinami maleństwa
To była prawdziwa walka o przetrwanie. Podczas gdy ratownicy zwierząt dotarli do ruin ogrodu zoologicznego w Aleppo (Syria), robili co mogli, aby ocalić zagrożone, żywe zwierzęta. Pakowali je do skrzyń, a następnie transportowali do sanktuariów w Turcji i Jordanii. Szybko okazało się, że taka kolej rzeczy spadła z nieba lwicy o imieniu Dana.
Niestety, wielu zwierzakom nie udało się przeżyć. Mimo straszliwych warunków życia, ratownikom udało się uratować życie wielu tygrysów, niedźwiedzi, lwów, psów i hien.
Dana trafiła do Al Ma’wa – rezerwatu przyrody w Jordanii.
Lwica zasługiwała na szczególną uwagę, ponieważ niespełna 12 godzin po tym, jak dotarła na miejsce… zaczęła rodzić!
Maleńkie lwiątko z białym futerkiem dostało imię Hadżar, co z języka arabskiego oznacza imigrant.
Ratownicy już wcześniej stwierdzili, że Dana jest w ciąży, a utwierdziły ich w tym przekonaniu ultradźwięki. Bali się jednak o stres zwierzęcia, który mógł być spowodowany przeprowadzką do innego miejsca. Zdarza się, że kiedy dorosłe zwierzęta żyją w skrajnym stresie, małe rodzą się martwe.
Nasz zespół był bardzo zaniepokojony jej stanem. Nie wiedzieliśmy, jak będzie się zachowywać lwica pod presją tak ogromnego stresu – czy zaakceptuje małe, czy je najzwyczajniej w świecie zabije. Szybko okazało się, że Hadżar stał się jej oczkiem w głowie. Myła go i karmiła kiedy tylko była taka potrzeba. To najlepszy dowód na to, że oboje czują się bezpiecznie w Al Ma’wa.