Krwawa zemsta świni na rzeźniku. Nie dała się zabić, tragiczny finał
Takiego obrotu spraw z pewnością nie spodziewał się rzeźnik z Sheung Shui. Niestety jego pracą jest zabijanie zwierząt i feralnego dnia miał pozbawić życia kolejną świnię. Jednak stało się inaczej. Okazało się, że zwierzę jest silniejsze od mężczyzny i wcale nie chce umierać. Próba walki z nią skończyła się dla mężczyzny tragicznie.
Świnia zabiła rzeźnika
61-letni mężczyzna na co dzień pracuje jako zawodowy rzeźnik w rzeźni w Sheung Shui. Jak każdego dnia miał pozbawić życia jedną ze świń. Wcześniej ogłuszył biedne zwierzę za pomocą elektrycznego paralizatora. Mężczyzna myślał, że to załatwiło sprawę. Nie wiedział jednak, jak bardzo się mylił. Ponieważ świnia nie dała tak łatwo za wygraną i wcale nie chciała umierać. Kiedy odzyskała przytomność, nie czekała – od razu przeszła do ataku na rzeźnika.
Nie miał szans
W chwili, w której mężczyzna został przewrócony przez zwierzę, nie miał szans na przeżycie. Ponieważ upadł na tasak, którym miał wcześniej zabić świnię. Narzędzie miało 38-centymetrów. Mimo że mężczyzna ranił się w stopę, krwawienie było tak silne, że szybko się wykrwawił – jeszcze w drodze do szpitala. Nie było nawet cienia szansy na pomoc. Całe zajście potwierdził w miniony piątek Departament Pracy Hongkongu, dodając, że trwa dochodzenie w tej sprawie.
Przyczyna śmierci rzeźnika nie jest oficjalnie ustalona. Departament chce sprawdzić, czy nie doszło do naruszeń oraz wskazać osoby odpowiedzialne za to zdarzenie, jeśli takowe są. Nie podano niestety, co stało się ze wspomnianą świnią. Złożono też oficjalne kondolencje rodzinie zmarłego rzeźnika. Mimo tragedii, jaka się wydarzyła, ubojnia działa normalnie i nadal wydawane są dostawy mięsa.
*miniaturka ma charakter poglądowy