Kobieta odkryła, że jej ogród odwiedzają wyjątkowe ptaki. Postanowiła zrobić im zdjęcia!
Kolibry to zdumiewające, małe stworzonka. Są bardzo szybkie. Najczęściej przybywają w zawrotnym tempie i równie szybko znikają. Chwila i już ich nie ma, dlatego tak łatwo przegapić ich piękno. Na szczęście jedna z fotografek uchwyciła wszystko w oszałamiających szczegółach.
Tracy Johnson bardzo dobrze zna się na fotografii krajobrazowej i nocnej, nie jest to dla niej niczym strasznym. Kto by zatem pomyślał, że wyzwanie i zarazem inspiracje w dziedzinie, z którą jest za pan brat znajdzie w swoim własnym ogródku.
Ogród jej domu w Kalifornii już od długiego czasu był ulubionym miejscem gromadzenia się lokalnych kolibrów. Pewnego dnia postanowiła uchwycić te szybko poruszające się ptaki na filmie.
Kiedy po pierwszych nieudanych próbach Johnson udało się w końcu zrobić zdjęcie jakiego wcześniej nie miała, okazało się ono dla fotografki niesamowicie zaskakujące.
Kiedy zrobiłam zbliżenie byłam zdumiona, nigdy nie wiedziałam, że one mają tyle kolorów w swoich piórach. Zostałam porwana. One są jak maleńkie dzieła sztuki – powiedziała The Dodo.
Od tego czasu Johnson postawiła sobie za cel zrobienie zdjęcia każdemu kolibrowi, który zdecyduje się odwiedzić jej ogród.
Jak twierdzi fotografka każdy koliber jest inny. Według niej można zauważyć różnicę jeśli dokładnie się skupimy i poświęcimy im uwagę. Johnson dodaje, że jej stałymi gośćmi jest około 20 ptaków tego gatunku. „Znam je bardzo dobrze. Każdy z nich ma swoją własną osobowość” – dodaje.
Johnson pokazuje kolibry, które są całkowicie wolne, przylatują i odlatują kiedy chcą dlatego bycie we właściwym miejscu i czasie, aby zrobić im zdjęcie wymaga mnóstwa cierpliwości.
Zwierzęta muszą czuć się z Tobą komfortowo. Zasadniczo siadam przy ich ulubionych kwiatach i czekam 30 minut aż przylecą. Potem kiedy zrobię im już zdjęcie czasami nie odlatują przez kolejne 30 minut. Ja dla nich po prostu nie istnieje.