Kotka bez wahania wbiega 5 razy do płonącego budynku. Zrobiła to z bardzo ważnego powodu.
Choć ta historia wydarzyła się ponad 20 lat temu, nadal wzbudza wiele emocji. Udowadnia jednocześnie jak silna i ogromna potrafi być matczyna miłość…
Był 30 marca 1996 roku. Kotka Scarlett i jej maluchy przebywały w opuszczonym garażu, który był ich domem. Ich sytuacja zmieniła się diametralnie w jednej chwili, a wszystko przez pożar, który wybuchł w budynku.
Kocia mama doskonale wiedziała, że jej dzieciom grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Pomimo zagrożenia, zaczęła szybko działać, robiąc wszystko, aby uratować swoje najcenniejsze skarby.
Oddział Straży Pożarnej szybko uporał się z całą sytuacją. Gdy ogień był już pod kontrolą, jeden ze strażaków – David Giannelli zauważył dzielną Scarlett, która po kolei wynosiła swoje dzieci z płonącego budynku.
https://www.facebook.com/ScarlettTheHeroCat/photos/a.150817428581.140847.92890498581/10153956775563582/?type=3&theater
Podczas akcji ratunkowej, kocia mama odniosła poważne obrażenia. Przez oparzenia, nie mogła otworzyć oczu. Jej uszy i łapy również ucierpiały, zresztą jak całe futro.
Kotka nie mogła zobaczyć swoich maluchów, ale odruchowo zaczęła pocierać każde kociątko nosem, jakby chciała się upewnić, że wszystkie jej dzieci są bezpieczne. Kiedy tak się stało, ciężko ranna kotka straciła przytomność.
Scarlett i jej dzieci trafiły natychmiast do kliniki weterynaryjnej North Shore Animal League w Port Washington, gdzie rozpoczęto leczenie.
Dzielna mama uratowała z pożaru wszystkie kotki. Niestety jeden z maluchów zmarł wkrótce potem.
Po 3 miesiącach od traumatycznych wydarzeń, dzielna mama i jej dzieci były gotowe, aby trafić do kochających domów.
15 października 2008 roku Scarlett odeszła na zawsze. Wiele osób zapamiętało ją jako kochającą i oddaną mamę, która z miłości do dzieci, była gotowa na największe poświęcenie.