×

Wszystkie łapki koali uległy poparzeniom. Gdy ratownik ściągał ją z drzewa, płakała z bólu

Billy został zauważony na jednym z drzew w Adelaide Hills w Australii. Od razu stało się jasne, że potrzebuje natychmiastowej pomocy. Kiedy ratownicy ściągali go z drzewa, głośno krzyczał, po czym usiadł i przytuliła się do ratownika, jakby wiedział, że przyszedł, aby mu pomóc.

Reklama

Los rannej koali

Ranne zwierzę przyjęła Lucy i Adam Francisa, którzy współpracują z organizacją 1300 KOALAZ, by wspólnie ratować i rehabilitować potrzebujące pomocy koale. Ostatnimi miesiącami mają ręce pełne roboty, przez nieustające pożary w Australii. Od września zmarło około miliard zwierząt. Billy nie był wyjątkiem, miał poważne poparzenia wszystkich czterech kończyn. Opiekunowie bezzwłocznie zabrali go do weterynarza, który opatrzył rany. Następnie zawieźli go do domu, gdzie miał zacząć się proces gojenia.

Lucy Francis

Lucy Francis

Wszystkie jego łapki były zabandażowane, więc nie był w stanie się wspinać, a zatem nie mógł też przebywać w pomieszczeniu, którego używaliśmy do opieki nad koalami. Musieliśmy wymyślić coś innego. Stworzyliśmy dla niego prowizoryczną klatkę w kuchni, więc przez cały czas mógł być blisko nas. Wykorzystaliśmy materac kempingowy, aby miał na czym usiąść, a za jego plecami umieściliśmy poduszkę. Był w złym stanie, do tego bardzo wystraszony. Całe jego ciało pokrywała sadza – powiedziała Lucy

Lucy Francis

Lucy Francis

Billy nie był już młodą ani małą koalą

Billy nie był już maluchem. Para, która go przygarnęła martwiła się, że trudno będzie im się o niego troszczyć. Wydawał się bardzo przygnębiony, kiedy trafił pod ich skrzydła. Nie ma się mu co dziwić, w końcu przeszedł przez wiele…

Reklama

Gdy Billy po raz pierwszy pojawił się w naszym domu, o mało nie ugryzłby ręki mojego męża. Inna koala zapewne tylko by ją powąchała i polizała, ale nie Billy. Łączą nas z nim bardzo bliskie relacje. On wyraźnie nam ufa i wie, że jest tutaj, by uzyskać pomoc

Lucy Francis

Lucy Francis

Proces oswajania zajął trochę czasu

Aby zdobyć zaufanie zwierzaka, para po cichu z nim rozmawiała i delikatnie gładziła go po futrze. Koala dobrze sobie radził ze zmianami opatrunków, czy podawaniem leków. Od momentu uratowania zdawał się wiedzieć, że jest w dobrych rękach. Chociaż bardzo cierpiał, ufał swoim opiekunom. Wiedział, że robią co w ich mocy, aby wrócił do pełni zdrowia.

Ma naprawdę łagodną i spokojną osobowość. Nawet gdy wcieramy w jego pęcherze i oparzenia krem, czego z pewnością nienawidzi, to dzielnie siedzi i znosi to wszystko. Trzyma nas często za ręce, gdy nakładamy medyczne preparaty na jego skórę

Lucy Francis

Lucy Francis

Z biegiem dni Billy staje się coraz silniejszy, a jego opiekunowie są tym faktem zachwyceni. Daje im to masę radości, patrząc na progres, jaki poczynił koala od pierwszego dnia. Minie jeszcze trochę czasu, zanim wróci na wolność, ale jest na naprawdę dobrej drodze.

Reklama
Lucy Francis

Lucy Francis

Nie możemy się doczekać, aż w pełni wyzdrowieje. I pewnego dnia wypuścimy go na wolność. Chociaż w naszych sercach i domu z pewnością pozostanie po nim duża pustka

Lucy Francis

Lucy Francis

Reklama
Źródła: www.thedodo.com

Anna Zdrodowska

Mam na imię Ania, a zwierzęta już od dziecka są moją największą pasją. Jestem szczęśliwą posiadaczką psa oraz trzech kotów. Interesuję się zoologią, behawioryzmem, a także dietetyką zwierzęcą. Dzielenie się z Wami nowinkami ze świata zwierząt to dla mnie ogromna radość!

Może Cię zainteresować