Dzika foka ma totalną obsesję na punkcie każdego, kogo spotka na plaży. „To gwiazda!”

Lokalni nazwali ją Sammy i jest naprawdę niezwykła. Ma zwyczaj pojawiać się znikąd i wdrapywać się na plecy pływających ludzi, na deskę surfingową lub do środka czyjegoś kajaka. Dzika foka od 9 tygodni „grasuje” na plaży Weymouth w miejscowości Dorset, w Wielkiej Brytanii.

Przyjazna foczka

Sammy po raz pierwszy pojawiła się w środku koronawirusowej kwarantanny. Mniejsza niż zwykle ilość ludzi na plaży widocznie ją do tego zachęciła. Na początku lubiła to miejsce, bo tam zaznawała odpoczynku (i być może w pobliżu polowała na małe rybki). Ale sytuacja szybko się zmieniła – Sammy oswoiła się z ludźmi, których wraz z poluzowaniem restrykcji zaczęło na nowo przybywać.

„Jestem gwiazdą!”

Nasza focza bohaterka okazała się nie tak znowu dzika. Kiedy zrozumiała, że ludzie jej nie zagrażają i że są pozytywnie do niej nastawieni, zaczęła się z nimi bawić. Sammy ewidentnie lubi też kamerę – często wydaje się, jakby zdawała sobie sprawę, że jest w środku uwagi wszystkich, a wtedy chętnie stroi miny, turla się i pokazuje swój język – wprost do oka obiektywu. Na dzień dzisiejszy jest już celebrytką pełną gębą, a jej rozgłos z tygodnia na tydzień rośnie.