Malutki delfin zmarł, ponieważ turyści chcieli zrobić sobie z nim zdjęcie. Ludzie są jednak podli…
Mówi się, że obraz może być wart więcej niż tysiące słów. W tym wypadku cena była zbyt wysoka – niewinna istota zapłaciła najwyższą stawkę, straciła życie. A wszystko po to, aby turyści mogli zrobić sobie selfie z uroczym ssakiem.
W ubiegłym tygodniu, młody delfin został zabity na plaży w Argentynie w wyniku lekkomyślnego zachowania turystów, którzy potraktowali niewinne zwierzę jak pluszową maskotkę.
Z relacji świadków wynika, że młode zwierzę wraz z innymi delfinami miało zostać wyrzucone przez wodę na brzeg. Z tej okazji postanowili skorzystać turyści, którzy koniecznie chcieli zrobić sobie zdjęcie z uroczym ssakiem…
Zdjęcia, które zobaczysz poniżej nie pozostawiają złudzeń.
Uchwycono ostanie chwile delfina, który otoczony przez tłum, umierał od nadmiaru niebezpiecznych dla niego promieni słonecznych.
„Delfiny nie mogą pozostać długo bez wody. Mają bardzo grubą i tłustą skórę, która zapewnia ciepło, więc dłuższy pobyt z dala od wody szybko powoduje odwodnienie i śmierć.”
Potwierdzono, że w wyniku tego zdarzenia życie stracił co najmniej jeden delfin.
Niewinna istota straciła życie przez lekkomyślność turystów. Jak się okazuje ten konkretny gatunek delfina, a mianowicie „franciscana” określany jest mianem „wrażliwego”. Występuje tylko w wodach południowo-wschodniej części Ameryki Południowej.