Suczka Golden Retrievera urodziła szczeniaki. Właściciel był zaskoczony ich wyglądem
Właściciel Golden Retrievera zdawał sobie sprawę, że jego sunia jest w ciąży. Potwierdził to nie tylko rosnący brzuszek, ale również badanie lekarskie. Przyszła mama miała się całkiem dobrze. Jednak nic nie zapowiadało niespodzianki, która czekała wszystkich tuż po porodzie…
Gdy na świecie pojawił się pierwszy szczeniaczek, właściciel aż złapał się za głowę. Maluch ani trochę nie był podobny do swojej mamy. Jednak mężczyzna myślał, że stanowi on wyjątek i z niecierpliwością czekał na kolejne maleństwo. Ale ono również go rozczarowało. A jak było z kolejnymi?
Ciąża
Rosie, bo tak na imię ma sunia, to w połowie Golden Retriever. Razem ze swoimi opiekunami mieszka w Releigh, w Północnej Karolinie. Właściciele psinki, John i Katie Black adoptowali ją kilka lat temu. Na co dzień małżeństwo pracuje w lokalnym schronisku i lecznicy dla zwierząt. Zajmuje się tam rehabilitacją rannych czworonogów. Oboje bardzo kochają zwierzęta.
Gdy para dowiedziała się o ciąży Rosie, nie mogli posiąść się ze szczęścia. Zapewnili suni dogodne warunki i odpowiednią opiekę. W reszcie, po długim czasie oczekiwań nadszedł dzień porodu.
Poród
Psinka miała urodzić czwórkę potomstwa. Właśnie tyle liczył jej miot. Kiedy na świecie pojawił się pierwszy szczeniaczek, właściciele oniemieli. Dosłownie nie mogli uwierzyć w to, co widzą. Z początku myśleli, że tylko pierwszy maluch będzie tak wyglądał. Jednak gdy pojawił się drugi, zaczęli w to wątpić. I dobrze, bo pozostała dwójka psiaków wyglądała zupełnie tak, jak pierwsze dwa.
Żadne z czworga rodzeństwa nie przypominało matki. Maluchy nie były nawet podobne do Golden Retrievera. Ich sierść była jasna, w brązowo-czarne łatki.
Cała rodzina była w szoku. Ale wygląd maluszków nie stanowił dla nich żadnego problemu. Otoczyli troską i miłością czwórkę maluchów i ich mamę. Psiaki otrzymały na imię Daisy, Betsy, Clarabelle oraz Moo. Właściciele znaleźli im kochające domy.