Choco to najsmutniejszy pies w schronisku. Właściciele porzucili go w wieku 13 lat
13-letni piesek o imieniu Choco trafił do schroniska. Jego właściciele oddali go pod koniec sierpnia, ponieważ uważali, że czworonóg jest za stary i już go nie chcą. Choco został zatrzymany na oddziale medycznym, w którym było znacznie ciszej i spokojniej niż w głównej części placówki. Problem polegał jednak na tym, że w tej części schroniska nikt go nie widział, a więc jego szanse na znalezienie domu były niewielkie.
Właściciele oddali 13-letniego psa do schroniska, bo uważali, że jest za stary
„Choco był bardzo smutny. Jego oczka wyrażały ogromny żal i tęsknotę. Z przykrością się na niego patrzyło. To nasz najsmutniejszy podopieczny.” – powiedzieli wolontariusze.
Pewnego dnia wszystko zmieniło się dla Choco
Placówkę odwiedziła fotografka Rita Earl Blackwell, która miała okazję poznać smutnego czworonoga.
„Był jednym z czterech psów, które w tym dniu znajdowały się w oddziale medycznym. Choco był jednak wyjątkowy. Był taki spokojny, a jego oczka wyrażały ogromny smutek. Zrobiło mi się go strasznie żal.” – powiedziała Rita.
https://www.facebook.com/rita.earl.75/videos/10156669088286228/
„Kiedy zapytałam opiekunów, co jest nie tak z Choco, powiedzieli mi, że właściciele go oddali, bo według nich był już za stary. To bardzo smutne, ponieważ on ma 13 lat, a w jednej chwili całe jego życie uległo zmianie. Stracił dom oraz rodzinę i znalazł się w zupełnie obcym miejscu. To naprawdę bardzo przykre.” – opowiada Rita.
Pomimo niepokoju, Choco był szczęśliwy, że Rita zwróciła na niego uwagę
„Cieszył się, gdy mnie zobaczył. Kiedy po raz pierwszy do niego podeszłam, on zaczął merdać swoim ogonkiem. Bardzo mnie to wzruszyło. Postanowiłam zrobić mu kilka zdjęć i opublikować je na Facebooku. Miałam nadzieję, że w ten sposób szybciej uda mu się znaleźć kochający dom.” – przyznała Rita.
Zdjęcia psiaka zauważyła Hillary Rosen – założycielka organizacji ratunkowej A Purposeful Rescue
Już w przeciągu kilku dni kobieta zabrała starszego psa ze schroniska. Choco, którego imię zmieniono na Toast, został zabrany do szpitala weterynaryjnego, w którym wykonano wszystkie potrzebne badania. Gdy czworonóg opuści klinikę, trafi do domu zastępczego, w którym otrzyma masę miłości i ciepła.
Fotografka Rita nie mogła życzyć sobie lepszego zakończenia całej sprawy
„Tego dnia spotkałam wiele psów, ale kiedy wróciłam do domu tej nocy, Choco cały czas pozostawał w moich myślach. Modliłam się, żeby znalazł kogoś, kto go pokocha. Chwilę później ta grupa ratunkowa wzięła go pod swoje skrzydła. To jedna z moich ulubionych organizacji – uwielbiam to, co robią dla zwierząt. Bardzo cię ucieszyłam, że zajęli się tym pieskiem.”