Zanim kupisz lub przygarniesz pod swój dach psa, upewnij się, że o tym wiesz
Niestety, nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że sprowadzenie do domu zwierzaka to ogromna odpowiedzialność. Zadaniem właściciela będzie dbanie o to, by pupilowi niczego nie zabrakło. I tak każdego, jednego dnia, bez przerwy. Niektórzy ludzie wciąż nie zdają sobie z tego sprawy, mało wiedzą o zwierzakach i ich wpływie na ludzkie życie. O tym problemie niedawno napisał w poście na Facebooku Austin Conway.
Post jest wymowny:
Nie chciałem publikować tego posta teraz, ale to zrobiłem…
Trudno czasem znieść moją dziewczynę Stellę. Nieustannie rozrzuca swoje ubrania po całym łóżku. Zawsze chce wyjść na spacer o nietypowej porze i pogodzie. Jednego dnia ukradła mi nawet kawałek kanapki z talerza leżącego na stole. Nie wspomnę już o znalezieniu mieszkania pod wynajem, do którego mogłaby wprowadzić się ze mną. Należy do psów większych ras. To mieszanka owczarka niemieckiego. Zawsze płacę wyższy czynsz, bo to warunek, dzięki któremu mogę mieć psa.
Ale podjąłem decyzję, że jej nie oddam.
Będę dalej walczył z jej sierścią znajdującą się dosłownie wszędzie. Będę nadal wstawał o godzinie 6 rano, lub kładł się spać po północy, by wyjść z nią na spacer, o który mnie słodko prosi. Jakoś zniosę to, że czasem podkrada mi jedzenie. Będę uzależniał od niej moje życie tak długo, jak Stella będzie żyć. Właśnie na to zgodziłem się ponad 4 lata temu, kiedy ją adoptowałem.
Będzie ze mną cały czas, niezależnie do jakiego miasta się przeprowadzę. Bez względu na to, ile dzieci będę miał. Ona jest moją rodziną. Jeśli Ty nie postrzegasz zwierzęcia w ten sposób, wyświadcz wszystkim przysługę i nie przygarniaj go pod swój dach.
Austin idealnie ubrał w słowa to, czym jest posiadanie zwierzęcia. Jego post zyskał naprawdę dużą popularność. Ma aż 465 tysięcy polubień, i prawie 300 tysięcy udostępnień.
Pierwsze spotkanie Austina i Stelli
Kiedy poszedłem do schroniska nie miałem zamiaru wrócić tego dnia do domu z psem. Zobaczyłem na Facebooku post o suni, która wydała na świat miot mieszanki owczarka niemieckiego. Psiaki trafiły do schroniska. Z racji tego, że jestem miłośnikiem owczarków niemieckich, pojechałem do schroniska. Teraz każdy już wie, jak skończyła się ta podróż.
Gdy zobaczyłem Stellę, nie mogłem się jej oprzeć. Była najmniejsza i najspokojniejsza z całego miotu. Wyglądała na tą, która przyciąga najmniej uwagi. Po godzinie należała do mnie. To najlepsza decyzja, jaką w życiu podjąłem.