×

Rodzina chciała poddać 18-letniego psa eutanazji. Weterynarz słysząc powód szybko odmówił

Figgy to psiak, któremu udało się skończyć aż 18 lat. To naprawdę sporo, jak na psa. Jednak wraz z wiekiem pogorszył się nieco stan jego zdrowia. Podobnie z resztą jest u ludzi, gdy jesteśmy po 70. wiadomo, że nie mamy takiej sprawności, jak w wieku 20 lat. Niestety, ale właściciele Figgy zdawali się tego nie rozumieć.

Reklama

Zawieźli pupila do weterynarza i poprosili o eutanazję

Personel kliniki weterynaryjnej na początku sprawdził stan zdrowia czworonoga. Mimo tego, że był ślepy, miał artretyzm i kilka zgniłych zębów, był całkiem w dobrej formie jak na 18-letnie psa.

Właściciele mieli nieco inne zdanie. Uważali, że Figgy jest „głupi” i to właśnie z tego powodu powinien zostać uśmiercony… Pracownicy kliniki jednogłośnie odmówili wykonania zabiegu.

Reklama

Tylko osoby bez serca byłyby w stanie zabić zdrowego psiaka. Zespół postanowił zabrać Figgy pod swoją opiekę i skontaktować się z organizacją Muttville Senior Dog Rescue, która zajmuje się starszymi, porzuconymi psami.

Drugie życie pieska

Przeprowadził się do San Francisco, by rozpocząć nowe życie, z dala od byłych właścicieli, których kochał od lat, ale ci go już nie chcieli.

Reklama

Całe szczęście, pojawiły się na jego drodze inne osoby, które były gotowe dać Figgy tyle radości i miłości, ile potrzebował. Sherri Franklin z Senior Dog Rescue w Muttville szybko zrozumiała, że piesek nie byłby szczęśliwy w domu dla starszych psów. Potrzebował ciszy i spokoju. Kobieta zabrała go więc do swojej rodziny.

Figgy czuł się szczęśliwy w domu tymczasowym. Jednak w ciągu kilku dni dostrzegła go pewna miłośniczka zwierząt, która zaproponowała adopcję. Tak oto pies trafił do domu Eileen, która wcześniej adoptowała już kilka starszych psów z Muttville Senior Dog Rescue.

Teraz psiak ma nowy dom, w którym spędzi ostatnie miesiące, albo i lata swojego życia. Na koniec życia zasłużył na spokój i bezpieczeństwo, które zapewnia mu Eileen

Reklama

Anna Zdrodowska

Mam na imię Ania, a zwierzęta już od dziecka są moją największą pasją. Jestem szczęśliwą posiadaczką psa oraz trzech kotów. Interesuję się zoologią, behawioryzmem, a także dietetyką zwierzęcą. Dzielenie się z Wami nowinkami ze świata zwierząt to dla mnie ogromna radość!

Może Cię zainteresować