3-tygodniowe szczenięta suczki spłonęły podczas pożaru. Płakała wiedząc, że już ich nie zobaczy
20 luty 2017 roku to dla Jessici Woodruff data, którą z pewnością zapamięta na długo. Niestety, nie będzie kojarzyć się jej z niczym dobrym i przyjemnym. To właśnie w tym dniu w płomieniach stanęła stodoła znajdująca w Roseberg, Oregon. Ogień pochłonął cztery kozy i świnki oraz 3-tygodniowe szczenięta ukochanej psinki Daisy. Kobieta twierdzi, że przyczyną pożaru jest lampa, która oświetlała pomieszczenie gospodarcze.
Gdy Jessica przybiegła do stodoły, było już za późno. Jedyne co jej pozostało to trzymanie Daisy, która z całych sił próbowała się wyrwać kobiecie, aby uratować swoje małe. Niestety, nie udało się…
To wszystko wydarzyło się w ciągu kilku minut – mówi Jessica w wywiadzie dla InsideEdition.com.
Daisy bardzo długo opłakiwała los jaki spotkał jej dzieci. W obliczu tragedii jaka ją dotknęła popadła w depresję i przestała jeść. Najbardziej bolesnym widokiem był moment, gdy w kolejnych dniach sama przychodziła do stodoły, siadała tuż przy drzwiach i zaczynała skomleć. Wiedziała, że już nigdy ich nie zobaczy.
Jessica robiła co mogła, aby pomóc suczce, aż w końcu postanowiła przejrzeć Facebooka w poszukiwaniu lokalnych szczeniąt, które potrzebują rodziny zastępczej. Na odpowiedź nie musiała długo czekać. Jak się okazało 5-letni pies Lorny Chloe zmarł wkrótce po urodzeniu ośmiu małych, czarno-białych szczeniąt.
Oczywiście, zarówno Jessica, jak i Daisy postanowiły przyjąć szczeniaki pod swój dach.
Ta bardzo przykra historia ma wbrew pozorom dość szczęśliwe zakończenie. Dzisiaj suczka czuje się o wiele lepiej wiedząc, że ma się kim opiekować i zajmować.