×

Gdy weszła do domu, jej pies leżał martwy. Do śmierci przyczyniło się posłanie czworonoga

Trish Kenyon wróciła do domu i nie miała jeszcze pojęcia, że to będzie najgorszy dzień w jej życiu. Jej ukochany roczny piesek udusił się, gdy zaplątał się w materiał swojego posłania. Długie pasma tkaniny oplotły się wokół jego małej szyjki i piesek zginął na miejscu.

Reklama

Trish nie może sobie wybaczyć, że nie było jej w domu, gdy do tego doszło.

Słyszałam straszne odgłosy dławienia, kiedy wróciłam do domu. Wpadłam w panikę i zobaczyłam mojego drugiego psa zmartwionego. Nie wiedział, co się dzieje. Bonnie była jej dzieckiem, a ona starała się ją uratować. To było straszne…

Legowisko zakupione dla psiaków wykonane było ze specjalnych pasków materiałów. Bonnie rozerwała posłanie i tak się owinęła, że na szyi miała pętlę, która doprowadziła do jej śmierci.

Po tym wszystkim córka Trish, Jodie Cooke, napisała na Facebooku post, w którym ostrzega innych właścicieli psów, którzy mogą mieć podobne posłania dla czworonogów.

Jestem załamana w chwili, gdy to piszę, ale czuję się też w obowiązku, aby podnieść świadomość tego, co może spotkać właścicieli psów. Jak widać, wnętrze tych łóżek pozostawia wiele do życzenia. Paski są średniej długości i są zdecydowanie za długie.

Moja mama wróciła do domu po 25 minutach i znalazła swojego rocznego pieska i jego mamę w tych paskach z posłania. Niestety ten materiał okazał się być zabójczy dla naszego szczeniaczka, podczas gdy jego mama leżała obok i nie mogła nic zrobić, aby pomóc swojemu dziecku. Było wiele różnych dostępnych wzorów tego łóżka. Lepiej wiedzieć, co one mają w środku. Proszę udostępnijcie ten post i uratujcie życie swoich czworonogów.

Wina oczywiście nie leży po stronie sprzedających, ponieważ oni także nie mają pojęcia z czego wykonane są te łóżka. Ich nie należy pociągać do odpowiedzialności. Zastanowić się nad swoim zachowaniem powinni producenci. Robię wszystko, co w mojej mocy, aby sprawiedliwość wygrała i żeby inne pieski nie zginęły tak jak nasza piękna Bonnie. Wszystkim dziękujemy za słowa wsparcia i wiadomości. Dużo dla nas znaczą.

Post córki Troshy został udostępniony ponad 14 tysięcy razy. Ludzie zaczęli sprawdzać legowiska swoich psiaków i dzielić się tą historią z innymi.

Reklama

Może Cię zainteresować