Ta historia od jakiegoś czasu krąży w sieci. Choć nie można dokładnie wyśledzić oryginalnego źródła, całość jest na tyle ciekawa, że ciężko się nią nie podzielić.
Reklama
Wszystko zaczęło się, gdy przed domem pewnej kobiety zaczął pojawiać się pies. Był stary, zmęczony, ale z drugiej strony widać, że zadbany, dożywiony i w dobrej kondycji. Przychodził regularnie, zwijał się w kłębek na wycieraczce i drzemał. Gdy się wyspał, wstawał i szedł dalej.
Trwało to przez kilka tygodni, aż kobieta zaczęła się niepokoić, czy pies ma w ogóle gdzie mieszkać. Dołączyła do obroży czworonoga karteczkę z nadzieją, że odczyta ją potencjalny właściciel. Zależało jej na tym, aby poznać prawdę. W końcu pies wrócił pewnego dnia na drzemkę z liścikiem przymocowanym do obroży.
Reklama
Jak widać nie tylko rodzice potrzebują przerwy, przydaje się ona także pupilom, którym brakuje snu 🙂