Przemycił psa do szpitala, aby mógł pożegnać się z umierającą panią. Wszystko opisał w sieci
Internet pełen jest wzruszających historii, ale ta opowieść o mężczyźnie, który przemycił psa do sali szpitalnej swojej umierającej żony, dosłownie łamie serce. Mąż kobiety szczegółowo opisał w sieci, w jaki sposób udało mu się przemycić 22-kilogramową suczkę do szpitala. W tym celu użył walizki.
Żona mężczyzny została poddana niebezpiecznej operacji
Niestety, nie wszystko poszło tak dobrze, jak się spodziewano. Po kilku dniach kobieta przestała jeść i pić. Przy życiu utrzymywały ją kroplówki oraz tabletek przeciwbólowe. Wciąż jednak była w stanie mówić, dzięki czemu poprosiła swojego męża, aby przyprowadził ich ukochanego psa do szpitala. Kobieta chciała móc jeszcze raz spotkać się z czworonogiem.
Mąż wpadł wtedy na pewien pomysł
Mimo że pies tej pary jest dość duży, to jest w stanie idealnie zmieścić się w walizkę. Mężczyzna zaprowadził czworonoga do auta i pojechał do szpitala. Kiedy przybyli na parking, spokojnie wytłumaczył zwierzakowi, że zobaczy swoją mamusię, jeśli na chwilę wejdzie do walizki. Oczywiście mężczyzna nie zapinał do końca zamków, aby suczka miała jak oddychać i czuła się komfortowo.
Nietypowe zachowanie suczki
„To było niewiarygodne, ale ani przez chwilę nie piszczała ani się nie wierciła. Zachowywała się tak, jakby doskonale rozumiała tę sytuację. Kiedy przeszedłem obok pokoju pielęgniarek, powiedziałem im, że w walizce niosę rzeczy dla żony. W ten sposób udało nam się wejść do środka.” – napisał mężczyzna.
Wzruszające spotkanie
Kobieta spała, gdy mężczyzna wraz z walizką wszedł do sali szpitalnej. Gdy tylko otworzył torbę, pies natychmiast wskoczył na szpitalne łóżko i przytulił się do swojej pani. Suczka ułożyła się w taki sposób, że mogła patrzeć prosto w oczy swojej właścicielce. Przez cały ten czas czworonóg nawet się nie poruszył. Dwadzieścia minut później kobieta obudziła się, cicho jęcząc z bólu.
Suczka zaczęła cicho piszczeć
Gdy kobieta się obudziła, suczka zaczęła piszczeć, jednocześnie dostarczając swojej pani czułe pocałunki. Kobieta przytulała psa przez prawie godzinę, a na jej twarzy widniał ogromny uśmiech.
Do pokoju wkroczyła pielęgniarka
Zamiast złości, pielęgniarka była równie wzruszona widokiem, który zastała w tej sali szpitalnej. Kobieta pozwoliła psu zostać jeszcze chwilę przy swojej pani. Kiedy żona mężczyzny w końcu zasnęła, jej oddany mąż ponownie zapakował psa do walizki, a suczka ani przez chwilę nie protestowała.
Zaledwie kilka dni później kobieta odeszła
„Za każdym razem, kiedy wezmę tę walizkę, nasz pies zaczyna machać ogonem. Myśli wtedy, że znów zobaczy swoją panią. Niestety to już nigdy nie nastąpi. Moja żona odeszła, a ta walizka już zawsze będzie przypominać mi o tej sytuacji.” – powiedział przepełniony smutkiem mąż.