Myśleli, że w studzience utknęły szczeniaki. Kiedy zaglądają do środka, prawda wychodzi na jaw
W ostatnim czasie jednostka straży pożarnej w Kolorado otrzymała zgłoszenie o szczeniętach, które utknęły w studzience kanalizacyjnej. Na początku nikt nie sądził, że uratowanie zwierzaków będzie trudnym zadaniem. W końcu to nie pożar, tylko kilka bezbronnych stworzeń, które potrzebowały pomocy. Cóż, prawda okazała się nieco inna.
Sprawa okazała się trudniejsza niż początkowo zakładano.
Maluchy utknęły w głębokim błocie i trzeba było obchodzić się z nimi bardzo ostrożnie, ponieważ strażacy nie wiedzieli, w jakim były stanie. Ponadto przestrzeń była dość ciasna, więc ratownicy musieli uważać, aby nie zaszkodzić zwierzakom.
Na szczęście misja została zakończona sukcesom.
Dzięki dużemu wysiłkowi, udało się wydobyć osiem maluchów z brudnej studzienki. Po dokładniejszym przyjrzeniu się zwierzakom, wszyscy byli pewni, że to małe labradory. Zwierzaki zostały przewiezione do Humane Society of the Pikes Peak Region.
Właśnie wtedy historia przybrała dziwny obrót.
Okazało się, że uratowane zwierzaki wcale nie były psami. To małe lisy!
Prawdę mówiąc, to nie powinna być duża niespodzianka, ponieważ te rejony zamieszkuje duża ilość lisów.
Specjaliści przyznali, że prawdopodobnie mama urodziła miot wewnątrz studzienki, a potem doszła do wniosku, że je tam zostawi, ponieważ będzie to dobre schronienie.
Ratownicy myśleli, że być może mama maluchów wróci do studzienki. Tak się jednak nie stało, więc małe lisy zostały przeniesione do kliniki dla zwierząt w Woodland Park. Tam otrzymają odpowiednią opiekę, aż do osiągnięcia pełnej dojrzałości. Po tym zwierzaki wrócą na wolność.