×

Każdego wieczoru wychodzi na chodnik i czeka na swojego pana. Nie wie, że on już nie wróci

Więź, która rodzi się między psem a człowiekiem jest większa, niż u jakiegokolwiek innego gatunku. Nie wspominając już o wierności i lojalności, które są tego częścią. Żywym dowodem potwierdzającym te słowa jest czworonóg z Meksyku, który każdego dnia czeka na swojego pana, nie mając pojęcia, że on już nigdy nie wróci…

Reklama

Jakub to kundelek, który jako szczeniaczek żył na ulicach Olivares

Mężczyzna, który wówczas pracował jako ochroniarz, często go spotykał. Pewnego dnia postanowił, że przygarnie maleństwo. Od tej pory codziennie o niego dbał. Relacja między tą dwójką była pełna miłości, ale i wzajemnego szacunku. Psiak, który wcześniej nie miał domu i z trudem przeżywał każdy dzień, wiódł szczęśliwe życie u boku człowieka, który był dla niego jak ojciec. Nie rozdzielali się zbyt często. Kundelek razem ze swoim panem chodził nawet do pracy. Każdego ranka czekał przy drzwiach, aż opuszczą dom.

Czego więcej mogłoby potrzebować to zwierzę?

Miał dach nad głową, a także kochającą rodzinę, która się o niego troszczyła. Jednak pewnej felernej nocy, ochroniarz wyszedł sam, by stawić się na swojej zmianie. Po drodze natknął się na uliczną bójkę. Chcąc rozdzielić dwóch walczących mężczyzn, został śmiertelnie ranny.

Reklama

Jakub każdej nocy czeka na swojego pana. Czeka, aż wreszcie wróci do domu. Ma nadzieję, że w końcu przyjdzie dzień, w którym ponownie się spotkają. Codziennie wychodzi przed dom i patrzy w stronę, w którą odszedł jego najlepszy przyjaciel. Gdy ogarnia go zmęczenie, kładzie się i zasypia.

Kiedy zdaje sobie sprawę, że właściciel nie wrócił, jego pyszczek ogarnia smutek i ból. Widać to po jego zachowaniu. Sam nie jest już najmłodszym psem i wymaga opieki. Sąsiadka, Heydi Rivera, po niedługim czasie zdała sobie sprawę z tego, przez co przechodzi zwierzę. Jest ona miłośniczką zwierząt i stara się ocalić czworonogi przed życiem na ulicy.

Reklama

Hachiko

Czytając historię Jakuba z pewnością nasuwa Ci się na myśl Hachiko. Tak, oba psy przeżyły podobną traumę. Jakub nazywany jest w mieście, w którym mieszka Hachiko de Sonora. Wszystko przez podobieństwo do przypadku Japońskiego pupila, który przez 9 długich lat wyczekiwał swojego zmarłego kompana.

Jakub każdej nocy czeka na swojego pana. Czeka, aż w końcu zobaczy, jak się do niego zbliża i jak razem wędrują do domu. Niestety, ta chwila już nigdy nie nastąpi. Ale psiak wiernie czeka na chodniku, mając nadzieję, że wydarzy się cud. To zarazem piękne, jak i smutne. Mam nadzieję, że pewnego dnia wreszcie się spotkają.

Niesamowicie piękna historia, która pokazuje, jak potężną miłością obdarowują nas psy. Czy my kochamy je w ten sam sposób?

Reklama

Anna Zdrodowska

Mam na imię Ania, a zwierzęta już od dziecka są moją największą pasją. Jestem szczęśliwą posiadaczką psa oraz trzech kotów. Interesuję się zoologią, behawioryzmem, a także dietetyką zwierzęcą. Dzielenie się z Wami nowinkami ze świata zwierząt to dla mnie ogromna radość!

Może Cię zainteresować