Miał 16 lat i wciąż mieszkał w schronisku. Pracownicy myśleli, że zostanie tam do śmierci
Żadne zwierzę nie jest bezwartościowe. Każde zasługuje na miłość i szacunek – bez względu na wiek. Serce pęka, gdy czyta się historie o przemocy wobec starszych piesków i kotów. Bohaterem tej historii jest czworonożny psiak o imieniu Miś, który trafił do schroniska – na szczęście do takiego, w którym nie usypia się zwierząt, ale oczywistym było dla wszystkich wolontariuszy, że taki staruszek resztę swoich dni spędzi za kratkami. 16-letni Miś miał małe szanse na to, że spotka kogoś, kto będzie chciał go przygarnąć i spędzić z nim resztę jego życia. Oczywiście wiele osób zachwycało się jego usposobieniem i kochaną mordką, ale gdy słyszeli, ile ma lat szybko rezygnowali… Nie można ich za to winić, łzy same cisną się do oczu, gdy tylko pomyśli się, jak często Miś liczył na to, że ktoś go zabierze, a kończyło się tylko na obietnicach.
Mimo wszystko Miś cały czas miał nadzieję, że ktoś go pokocha… Pewnego ranka jego prośby zostały wysłuchane – w schronisku pojawia się rodzina, która zakochała się w psiaku od pierwszego spotkania. Wbrew temu, co radzili im bliscy, wzięli Misia ze sobą do domu.
Wolontariusze pokochali psa od razu i mimo, że chcieli dla niego jak najlepiej, nie wierzyli, że uda się znaleźć kogoś, kto będzie chciał zabrać schorowanego i starego psa ze sobą.
Gdy tylko w schronisku pojawiła się TA rodzina, od razu zwróciła uwagę na uroczego czworonoga w jednej z klatek. Zachwycili się tym, jak się zachowuje i że wygląda na uroczą kruszynkę. Od razu także postanowili zmienić mu imię na bardziej przyjazne i ciepłe: od tamtej chwili Miś stał się Normanem.
Chciałoby się wierzyć, że na świecie jest więcej takich osób, ale niestety to jednostki. Pracownicy w schroniskach często narzekają na to, że stare psy często trafiają do klatki i są w niej do końca swoich dni…
Norman na szczęście trafił do ciepłego domu i rodziny, która cały czas okazuje mu serce. On z kolei na każdym kroku wyraża swoją wdzięczność, miłość i szacunek.
Jest łasuchem i najchętniej nie odchodziłby od miski. Już po kilku tygodniach przybrał na wadze i odzyskał energię. Mógł się także pochwalić lśniącą sierścią!
Z racji swojego wieku uwielbia ucinać sobie drzemki. Może spać, gdzie tylko chce! Na łóżku, kanapie, swoim posłaniu czy podłodze. Najważniejsze, że jest otoczony ciepłem i miłością.
Wszyscy kochają Normana i nie wyobrażają sobie, że mogłoby go nie być. I mimo tego, że psiak ma już 16 lat, nie zamieniliby go na szczeniaka.
Życzymy rodzinie, aby mogła jak najdłużej cieszyć się towarzystwem swojego ukochanego przyjaciela.