×

Sąsiadów zaniepokoiło dziwne szczekanie w mieszkaniu. Właściciel zgotował psu straszny los

Do tragicznego odkrycia doszło w Gliwicach. W jednym z mieszkań straż pożarna i policja natrafiła na zwłoki skrajnie zaniedbanego psa. Podobno jego właściciel zniknął na kilka dni, a zwierzak został całkiem sam, bez jedzenia i wody. Sąsiedzi mężczyzny powiadomili o sytuacji OTOZ Animals w Gliwicach, którzy usłyszeli słabe szczekanie psa wydobywające się z mieszkania. Niestety na jego ratunek było już za późno…

Źródło: OTOZ Animals Gliwice

Źródło: OTOZ Animals Gliwice

Skrajnie wychudzony pies zamknięty w mieszkaniu

Warunki, w jakich przebywał pies, pozostawiały wiele do życzenia. Zwierzę znalezione przez funkcjonariuszy policji i strażaków było skrajnie zaniedbane – wygłodzone i odwodnione. Niestety było za późno na jego ratunek. Pies zmarł, pozostawiony bez dostępu do pokarmu i świeżej wody na kilka dni. Sprawę zgłosili sąsiedzi mężczyzny, kiedy usłyszeli z jego mieszkania wydobywające się ciche szczekanie. Zaniepokojeni tym poinformowali organizację OTOZ Animals, która następnie zgłosiła sprawę na policję i straż.

Źródło: OTOZ Animals Gliwice

Źródło: OTOZ Animals Gliwice

Zatrważający widok

Na miejscu najpierw za pomocą podnośnika strażakom udało się zajrzeć do mieszkania przez okno. Tam zobaczyli zatrważający widok. Na podłodze dostrzegli nieżyjącego już psa, który był skrajnie wychudzony. W trakcie udało się dzielnicowemu skontaktować z właścicielem mieszkania, który twierdził, że opuścił je zaledwie dwa dni temu.

Źródło: OTOZ Animals Gliwice

Źródło: OTOZ Animals Gliwice

Dogorywał w strasznych warunkach

Kiedy strażacy i policja weszli do mieszkania, zobaczyli tam coś strasznego. Wszędzie panował bałagan. Na podłodze leżały odchody psa, który leżał martwy przy jednej ze ścian. Wystawały mu wszystkie kości, dlatego wiadomo, że jego męczarnia musiała trwać dłużej niż dwa dni. Funkcjonariusze nie zauważyli żadnych misek z wodą i jedzeniem, dlatego jest pewne, że pies dogorywał w strasznych warunkach bez dostępu do jedzenia i picia.

Źródło: OTOZ Animals Gliwice

Źródło: OTOZ Animals Gliwice

Na miejscu została wykonana dokumentacja dochodzeniowo-śledcza. Powołano też biegłego z zakresu weterynarii. Ma on ustalić datę i przyczynę śmierci psa. Raport, który sporządzi, stanie się podstawą do podjęcia dalszych działań. Z pewnością mamy tutaj do czynienia z jawną przemocą wobec zwierząt. Przykro nam, że nie udało się uratować psa i liczymy, że jego właściciel poniesie srogą karę…

Może Cię zainteresować