×

Weteran marynarki wojennej ponownie spotyka się z psem, który uratował mu życie po udarze mózgu

Weteran marynarki wojennej, Rudy Armstrong, doznał udaru. Na szczęście mężczyzna wziąć żyje, a wszystko dzięki jego futrzanemu przyjacielowi o imieniu Bubu.

Reklama

Pies uratował mu życie

Rudy Armstrong to weteran marynarki wojennej. Mężczyzna doznał udaru na swojej łodzi mieszkalnej w Oriental w Karolinie Północnej. Armstrong nie był w stanie wstać po telefon, a wtedy powiedział swojemu psu, aby pobiegł po pomoc. Mały Bubu zrobił dokładnie to, o co poprosił go jego człowiek, dzięki czemu wkrótce na miejscu pojawiło się pogotowie. Weteran został zabrany do szpitala, a następnie trafił do Szpitala Rehabilitacyjnego CarolinaEast, gdzie miał w pełni powrócić do zdrowia. Bez wątpienia, reakcja małego czworonoga uratowała Armstrongowi życie.

Wzruszające ponowne spotkanie

Chociaż Armstrong jest niezwykle wdzięczny, że wciąż żyje, to jego czas spędzony bez Bubu, był niezwykle ciężki. Na szczęście, Szpital Rehabilitacyjny CarolinaEast był w stanie zorganizować spotkanie weterana z małym psiakiem w ogrodzie.

Reklama

Bubu był zachwycony, widząc ponownie swojego człowieka. Od razu wskoczył na wózek inwalidzki i obsypał Armstronga pocałunkami. Weteran natomiast miał szeroki uśmiech na twarzy i był niezwykle szczęśliwy, że znów mógł przytulić swojego ukochanego pieska.

Rudy Armstrong ma się bardzo dobrze i codziennie otrzymuje trzygodzinną terapię. Mówi, że odkąd zobaczył Bubu, poczuł się jeszcze lepiej.

Reklama

Rudy bardzo docenia opiekę, jaką tu otrzymał, ale nie jest fanem naszej kiełbasy z indyka. Dziękujemy mu za jego służbę dla naszego kraju oraz za to, że to my mamy przywilej opiekowania się nim. Historia Bubu i Armstronga jest niezwykła i cieszymy się, że możemy się nią z wami podzielić. – napisał szpital.

Armstrongowi życzymy jak najszybszego powrotu do zdrowia!

To nie pierwsza taka sytuacja

Jakiś czas temu pisaliśmy też o historii Briana Myersa oraz suczki o imieniu Sadie, która również uratowała życie swojego człowieka.

Pewnej nocy, Brian i Sadie byli sami w domu, gdy mężczyzna doznał udaru mózgu. Myers upadł na ziemię. Widząc, co się dzieje, psinka nie chciała opuścić boku swojego taty. Zaczęła lizać go po twarzy, aby tylko nie zasnął. Głośno szczekała, aby dać znać ludziom z okolicy, że dzieje się coś złego.

Brian nie był w stanie się podnieść. Sadie zdawała sobie sprawę, że jest jedyną, która może pomóc. Myers złapał suczkę za obrożę, a lojalna psinka zaczęła ciągnąć go po podłodze, aż do telefonu.

Reklama

Dobrze wiedziała, że mam kłopoty. Chwyciłem jej obrożę, a ona zdawała sobie sprawę, że tylko ona może mi pomóc w uzyskaniu potrzebnej pomocy. Zaczęła ciągnąć mnie z całej siły. Dzięki jej pomocy udało mi się dotrzeć do telefonu. – powiedział Brian.

Więcej o tej historii możesz przeczytać TUTAJ.
Reklama

Anna Zdrodowska

Mam na imię Ania, a zwierzęta już od dziecka są moją największą pasją. Jestem szczęśliwą posiadaczką psa oraz trzech kotów. Interesuję się zoologią, behawioryzmem, a także dietetyką zwierzęcą. Dzielenie się z Wami nowinkami ze świata zwierząt to dla mnie ogromna radość!

Może Cię zainteresować