×

Pieska porzucono przy drodze. Gdy ratownicy przybyli na miejsce, dosłownie zamarli

Piesek została porzucony przy drodze, a następnie potrącony przez samochód. Ciężko ranny czworonóg leżał od ponad 12 godzin w tym samym miejscu i był zupełnie bezradny. Gdy ratownicy przybyli na miejsce, dosłownie zamarli. Jego stan był naprawdę bardzo zły.

Przez ponad 12 godzin leżał ranny przy drodze

Nikt nie wie, kto porzucił pieska i kto go potrącił. Jedyną informację, jaką posiadali ratownicy, było to, że pies leżał ranny przy drodze od ostatniej nocy. Oznaczało to, że w ciężkim stanie, przez ponad 12 godzin leżał w tym samym miejscu. Był zupełnie bezradny. Gdy ratownicy z organizacji DAR Animal Rescue otrzymali zgłoszenie o zwierzaku, od razu pojechali we wskazane miejsce. Gdy dotarli na miejsce, zamarli.

Nie był w stanie nawet stać o własnych nogach

Widząc pieska, ratownicy od razu zdali sobie sprawę, że jego stan jest naprawdę ciężki. Zwierzak nie był nawet w stanie stać o własnych nogach, więc delikatnie go podnieśli i włożyli do transportera. Następnie pies został przewieziony do kliniki.

Złe rokowania

Gdy weterynarz zobaczył pieska, od razu przyznał, że jego stan jest bardzo zły. Niestety, jego oczka nie dało się już uratować. Po przebadaniu łap okazało się, że nie są złamane, jednak zwierzak wciąż nie był w stanie na nich stać – od razu się przewracał. Psiak miał ranę w głowie i musiał odbyć operację usunięcia oka. W drugim oku znajdowała się krew.

Weterynarz od razu poinformował nas, że to będzie bardzo ciężki przypadek. My nie zamierzaliśmy się jednak poddawać. Walczyliśmy o jego życie i cały czas byliśmy przy nim. – mówią ratownicy.

Rany w głowie były zbyt rozległe

Niestety, biedny piesek walczył o życie przez 24 godziny w szpitalu, ale niestety nie udało mu się. Rany w jego głowie były zbyt poważne. Odszedł bez bólu wiedząc, że jest kochany, mając życzliwych ludzi przy swoim boku.

Jest nam bardzo przykro, że mu się nie udało. Ważne jednak, że odszedł wiedząc, że jest ważny i kochany. – dodają ratownicy.

Wszystko możesz obejrzeć na poniższym filmiku:

Śpij spokojnie, kochany!

 

 

 

Anna Zdrodowska

Mam na imię Ania, a zwierzęta już od dziecka są moją największą pasją. Jestem szczęśliwą posiadaczką psa oraz trzech kotów. Interesuję się zoologią, behawioryzmem, a także dietetyką zwierzęcą. Dzielenie się z Wami nowinkami ze świata zwierząt to dla mnie ogromna radość!

Może Cię zainteresować