Dramatyczne sceny nad Wisłą. Nagle ludzie usłyszeli przerażające krzyki kobiety

Do przerażającego zdarzenia doszło w Warszawie nad Wisłą. W gorący dzień kobieta spacerowała ze swoim psem między Mostem Gdańskim a Mostem Śląsko-Dąbrowskim. Czworonóg był bez smyczy, a pewnym momencie postanowiła wejść do rzeki, aby się schłodzić. Miła scena szybko zamieniła się w koszmar, a przechodnie usłyszeli dramatyczne krzyki kobiety.

Tragiczne sceny nad Wisłą

Pies wszedł do rzeki, a pewnym momencie porwał go bardzo silny nurt wody. Kobieta zaczęła przeraźliwie krzyczeć, a na miejsce zdarzenia wezwano straż pożarną oraz policję. Udało się wyciągnąć pieska z wody i przetransportować na brzeg. Przystąpiono do akcji ratunkowej zwierzaka, ale niestety było już za późno. Piesek zmarł i pozostawił swoją właścicielkę ze złamanym sercem.

Przede wszystkim ostrożność!

To miał być mile spędzony czas, a szybko zamienił się w prawdziwy koszmar. Niestety nurty rzeki bywają zdradliwe, dlatego spacerując przy wodzie zawsze należy zachować szczególną ostrożność. Najlepiej prowadzić psiaka na smyczy, a w ten sposób zapewnimy mu odpowiednie bezpieczeństwo. Pamiętajmy – ostrożność przede wszystkim!