×

O 1:30 w nocy schronisko słyszy dzwonek do drzwi. Widok w kamerze zmiótł ich z podłogi

Bailey to cudowny pies, który dość długo przebywał w schronisku Animal Rescue League w El Paso w Teksasie. Chociaż jego opiekunowie bardzo go kochali, chcieli, aby przede wszystkim znalazł kochający dom. Na szczęście niedługo potem tak właśnie się stało. Wszyscy byli tym bardzo poruszeni. Niestety później okazało się, że podczas treningu psiak wystraszył się czegoś i zerwał ze smyczy. Właściciele byli przerażeni jego ucieczką…

Pies w końcu znalazł kochający dom

Większość swojego życia Bailey przeżył w schronisku Animal Rescue League w El Paso w Teksasie. Wszyscy go tam uwielbiali i otoczyli należytą opieką. Psiak dobrze się tam czuł, jednak wiadomo było, że potrzebuje prawdziwego domu, w którym poczuje się kochany i wyjątkowy.

W końcu nadszedł najważniejszy dzień w życiu Bailey’a. Udało mu się znaleźć nowych właścicieli! Cały personel był tym niezwykle poruszony! To był szczęśliwy dzień. Łzy lały się strumieniami, kiedy pies opuszczał mury schroniska. Pracownicy nie wiedzieli wtedy jeszcze, że Bailey niedługo do nich wróci…

Minął miesiąc, jak pies wrócił do schroniska. Podczas treningu z nową smyczą stało się coś, co przeraziło Baileya, przez co zerwał się i uciekł w siną dal. Jego właściciele byli tym faktem przerażeni. Próbowali gonić psa, jednak ten był od nich o wiele szybszy.

Zadziałała w nim adrenalina. Serce właścicieli wypełnił smutek. Nie wiedzieli, gdzie psiak pobiegł ani gdzie go szukać. Czuli się totalnie załamani. Rozpoczęli akcję poszukiwawczą Bailey’a. Kiedy jego dawni opiekunowie ze schroniska dowiedzieli się o tym, byli tym bardzo poruszeni.

Wiedział, gdzie się udać

Jednak w głębi duszy wiedzieli, że pies zmierza w ich kierunku. I mieli rację, kiedy kilka dni po zniknięciu, około 1.30 w nocy zobaczyli Bailey’a pod drzwiami schroniska. Wszyscy czuli radość i spokój, że psiak się odnalazł! Wiedział, gdzie na się udać, kiedy coś się stanie. Kiedy pracownik placówki zobaczył w kamerze nos psiaka, od razu go wpuścił do środka.

Powiadomiona została też rodzina psa i niedługo wszyscy szczęśliwie byli już razem. To nie do wiary, że psiak potrafił pokonać 10 kilometrów, aby wrócić do schroniska. Nic dziwnego, w końcu psy to bardzo mądre i intuicyjne zwierzęta. I chociaż schronisko dla Baileya nie jest już domem, to na zawsze pozostanie w jego sercu, wraz z jego pracownikami, którzy wciąż bardzo go kochają. Co za cudowne zakończenie!

Może Cię zainteresować