×

Rodzina porzuciła 10-letniego goldena. Jeden defekt sprawia, że nikt nie chce go adoptować

W schroniskach znajduje się wiele zwierząt domowych, które czekają, aż pewnego dnia ktoś je stamtąd zabierze. U jednych następuje to szybciej, podczas gdy u drugich zdecydowanie dłużej. Zdarzają się też zwierzaki niepełnosprawne, które wymagają od właściciela specjalnej opieki, one są na samym końcu listy zwierząt adoptowanych przez ludzi.

Podobna historia spotkała biednego psa, który spędza kolejne dni w oczekiwaniu na kochającą rodzinę, która zechciałaby go przygarnąć takim, jaki jest. Mowa o Dumplingu, golden retrieverze, który pochodzi z Gold Coast w Australii. Chociaż sunia jest dobrym i przyjaznym stworzeniem, jest też całkowicie ślepa…

Pierwotni właściciel oddali czworonoga do Labrador Rescue, gdy miała 10 lat

Nie miałam najlepszego startu. Przez lata urodziłam trochę szczeniąt. Wydaje mi się, że po tych 10 latach moi właściciele już mnie nie potrzebowali i oddali… – to fragment bibliografii adopcyjnej napisanej głosem Dumpling

Psy opuszczone przez rodzinę nie mają łatwego życia. Często gdy trafiają do schroniska tracą nadzieję i wiarę w człowieka. Jednak Dumpling radziła sobie nieźle. Odkąd trafiła do Labrador Rescue straciła prawie 13 kilogramów.

Suczka szuka nowego domu

To przyjazna i udomowiona psinka. Jest urocza, zrzuciła zbędne kilogramy, jednak ludzi może zniechęcać fakt, że jest ślepa, a do tego ma już 10 lat. Nie należy już do najmłodszych.

Kontakt z innymi zwierzakami domowymi nie stanowi dla niej problemu. Może też pozostawać w domu sama, bez opieki. Najlepszy byłby dla niej dom bez schodów, jednak najważniejsze, żeby po prostu była w nim kochana i już nigdy nie wróciła do schroniska.

Jestem przyjacielska, urocza i dobroduszna. Nie potrzebuję od życia wiele. Wystarczy mi miły, ciepły dom, w którym będę cieszyć się ostatnimi latami swojego życia – czytamy w bibliografii

Pixabay

Pixabay

Dumpling jest w dobrej kondycji. Jest w pełni zdrowa, odrobaczona, otrzymała też obrożę przeciw pchłom i kleszczom. Jest gotowa, by po raz drugi zacząć życie od nowa. Jedyna na co czeka, to na właściciela, który zechce pokochać ją ze wszystkimi mankamentami. Gwarantuję, że sama odwdzięczy się za to piękną i bezwarunkową miłością.

Anna Zdrodowska

Mam na imię Ania, a zwierzęta już od dziecka są moją największą pasją. Jestem szczęśliwą posiadaczką psa oraz trzech kotów. Interesuję się zoologią, behawioryzmem, a także dietetyką zwierzęcą. Dzielenie się z Wami nowinkami ze świata zwierząt to dla mnie ogromna radość!

Może Cię zainteresować