×

Właścicielka przestrzega przed popularną zabawką! Przez nią jej pies zmarł

Nasze pupile uwielbiają zabawki. Jedne ganiają za piłką, drugie tarmoszą maskotki, a trzecim wystarczy kość do pogryzienia. Jednak czy Ty, jako właściciel, zdajesz sobie sprawę, że nie wszystkie zabawki sprzedawane w sklepach są bezpieczne dla Twojego czworonoga?

Właścicielka golden retrievera przekonała się o tym na własnej skórze

Indria Tuckler napisała na Facebooku o tym, co spotkało ją i jej psiego przyjaciela. Pragnie tym samym przestrzec innych, by byli ostrożni. Na rynku znajduje się cała masa zabawek dla zwierząt. Z pewności kojarzysz te ciasno plecione z liny. Właśnie taka zabawka doprowadziła do śmierci psa o imieniu Sam.

Właścicielka kupiła kilka zabawek firmy Real Simple, w lokalnym sklepie. Wydawały się jej mocne i dość twarde. Dlatego liczyła, że posłużą Samowi jakiś czas, zanim uda mu się je rozwalić. Gdy jednego dnia wróciła do domu, znalazła na podłodze kawałki rozszarpanej, linowej zabawki. Okazało się, że golden retriever połknął niektóre fragmenty. To spowodowało, że trafiły one do jego układu pokarmowego. Widać było po Samie, że czuje się naprawdę źle.

Wizyta u weterynarza

Lekarz nie miał wątpliwości, widząc stan czworonoga. Natychmiast położono go na stole operacyjnym. Chirurg usunął prawie metr liny i 0,3 metra jelita. Niestety doszło do komplikacji. Wystąpiło nieoczekiwane krwawienie z brzucha golden retrievera. Lekarze nie byli w stanie go zatamować. Sam zmarł zaledwie dwa dni po połknięciu fragmentów zabawki ?

Indria ostrzega innych właścicieli

Kobieta pragnie, aby ta sytuacja nigdy więcej się nie powtórzyła. Niestety, zabawka która doprowadziła do śmierci jej pupila jest dostępna w wielu sklepach. W wyniku jej połknięcia może dojść do wymiotów, biegunki, czy braku apetytu u zwierzęcia. To zaledwie pierwsze objawy. Zdjęcie rentgenowskie wykonane u weterynarza może nie potwierdzić obecności plecionki w ciele zwierzaka. Zatem w takich przypadkach operacja pozostaje jedynym wyjściem.

Uważajcie na swoje pupile. One nie potrafią mówić, dlatego ich zachowanie powinno być dla nas wyznacznikiem ich zdrowia

Anna Zdrodowska

Mam na imię Ania, a zwierzęta już od dziecka są moją największą pasją. Jestem szczęśliwą posiadaczką psa oraz trzech kotów. Interesuję się zoologią, behawioryzmem, a także dietetyką zwierzęcą. Dzielenie się z Wami nowinkami ze świata zwierząt to dla mnie ogromna radość!

Może Cię zainteresować