×

Maks był przywiązany na krótkim łańcuchu bez jedzenia i wody. Jego stan wskazywał na to, że nie żyje

Człowiek jest chyba najbardziej okrutnym ze stworzeń… Niestety, nie jesteśmy sobie nawet w stanie wyobrazić, jak istota myśląca i czująca (podobno), mogła zrobić coś tak okrutnego bezbronnemu zwierzęciu….

Konał na krótkim łańcuchu

Maks, który imię otrzymał dopiero od swoich wybawców, pilnował składu budowlanego na tyłach pewnej firmy. Leżał nieopodal budy w stanie skrajnego wyczerpania, był odwodniony i schorowany…

Z głodu „gryzł” ziemię

Późniejsze badania ukazały przerażającą prawdę. Maks ze skrajnego głodu jadł piach, żwir oraz suche liście. Właśnie to wypełniało jego żołądek oraz znajdowało się w wydalonym przez niego kale.

Pomoc przybyła w ostatniej chwili…

Znaleźli go wolontariusze OTOZ Animals Inspektorat Gliwice. Jego stan był tragiczny, nie reagował. Wydawało się, że nie żyje. Wolontariuszka, która go odnalazła – Anita Chromy, rozmawiała z właścicielką i tłumaczyła jej, że to nieodpowiedzialne i okrutne, że zwierzę powinno mieć dostęp do wody przez 24 godziny na dobę.

Z kolei ta przekonywała, że jego stan jest spowodowany starością i że raz dziennie dostaje wodę oraz pożywienie.

Pies ciągle leżał bez ruchu, dopiero gdy właścicielka go szturchnęła, podniósł się ostatkiem sił…

Pani Chromy zdjęła mu łańcuch, a Maks gdy tylko się wyrwał, rzucił się na trawę i zaczął ją łapczywie jeść. Znalazł też martwego gołębia i dosłownie go połknął. Wolontariuszka nie zdążyła nawet zareagować…

Został zabrany do weterynarza

Potrzebna pomoc

Psiak czuje się już lepiej, ale wciąż nie jest w pełni zdrowy. Musi być pod stałą opieką. Skruszona właścicielka przekazała na jego leczenie 1000 złotych, ale kwota ta została już dawno przekroczona.

Informacje o tym, jak mu pomóc znajdziecie tu.

Może Cię zainteresować