×

Po stracie mamy, młoda krowa uciekła do lasu. Okazało się, że szybko zyskała nową rodzinę

Kiedy mała krowa o imieniu Bonnie miała zaledwie 4 miesiące, jej życie zmieniło się o 180 stopni. Cielę urodziło się na farmie w północnej części stanu Nowy Jork. Kiedy właściciel farmy zmarł, wszystkie zamieszkujące ją krowy zostały przekazane do sprzedaży. Bonnie i jej mama, podobnie jak wiele innych krów, zostały rozdzielone.

Gdy krowy zostały załadowane do ciężarówki, Bonnie udało się uciec do lasu

Farm Sanctuary

Farm Sanctuary

Wśród mieszkańców miasta ucieczka Bonnie stała się czymś w rodzaju mitu

Czas mijał. Na dworze stawało się coraz zimniej, a wciąż nikt nie był w stanie złapać krowy. Ludzie wiedzieli jednak, że Bonnie cały czas znajduje się w lesie.

Becky Bartels/Farm Sanctuary

Becky Bartels/Farm Sanctuary

Pojawili się świadkowie, którzy przyznali, że widzieli krowę na własne oczy. Ludzie mieli jednak bardzo różne opinie na temat tego, co należy zrobić z Bonnie

Farm Sanctuary

Farm Sanctuary

Bonnie szybko stała się miejscową celebrytką

„Społeczeństwo podzieliło się na dwie grupy. Część ludzi pokochała tę krowę i życzyła jej jak najlepiej. Druga część natomiast była zdecydowana, aby ją zastrzelić.” – powiedziała Meredith Turner-Smith z Farm Sanctuary.

Ludzie cały czas przeszukiwali las w celu odnalezienia Bonnie. Pewnego dnia natknęli się jednak na widok, który bardzo ich zaskoczył

Becky Bartels/Farm Sanctuary

Becky Bartels/Farm Sanctuary

Okazało się, że Bonnie wcale nie była sama!

Becky Bartels/Farm Sanctuary

Becky Bartels/Farm Sanctuary

Bonnie dołączyła do rodziny dzikich jeleni, które traktowały ją, jakby była jedną z nich

„Odkąd straciła swoją mamę, te jelenie zastąpiły jej rodzinę. Pomogły Bonnie przeżyć oraz traktowały ją, jakby była jedną z nich. Jelenie jadły, spały oraz biegały wraz z Bonnie.” – powiedziała Turner-Smith.

Becky Bartels/Farm Sanctuary

Becky Bartels/Farm Sanctuary

Mimo że Bonnie wśród jeleni znalazła miłość i pocieszenie, ludzie śledzący jej historię wiedzieli, że krowa nie jest przystosowana do życia w lesie

Niestety nie mogła pozostać na zawsze w swoim nowym stadzie, jeśli chciała wyrosnąć na silną i zdrową krowę.

Na szczęście pojawiła się Becky – kobieta, która postanowiła pomóc krowie przetrwać zimę

Becky Bartels/Farm Sanctuary

Becky Bartels/Farm Sanctuary

„Becky wiedziała, że las nie jest miejscem dla krowy, więc pomogła jej przetrwać zimę, wędrując po śniegu każdego dnia, przynosząc jej jedzenie oraz wodę. Po tym, jak powoli zdobyła zaufanie Bonnie, zadzwoniła do nas po pomoc.” – opowiada Turner-Smith.

Becky Bartels/Farm Sanctuary

Becky Bartels/Farm Sanctuary

Pracownicy Farm Sanctuary nie zdawali sobie jednak sprawy, jak trudno będzie przekonać Bonnie do opuszczenia lasu

W końcu spędziła w nim aż 8 miesięcy, a oprócz tego zyskała nową rodzinę. Bonnie myślała, że mimo trudności życie w lesie jest dla niej odpowiednie.

Becky Bartels/Farm Sanctuary

Becky Bartels/Farm Sanctuary

W ciągu dwóch tygodni podjęto trzy próby przeniesienia Bonnie do sanktuarium

„Ponieważ było zbyt ryzykowne, aby spróbować złapać ją w lesie, zbudowaliśmy zagrodę wokół miejsca, w którym jadła. Cierpliwie czekaliśmy. Bonnie bardzo nieufnie do nas podchodziła. Pozwoliła się dotknąć tylko Becky. Uciekłaby, gdyby ktokolwiek inny znalazł się zbyt blisko niej.”

Becky Bartels/Farm Sanctuary

Becky Bartels/Farm Sanctuary

Na szczęście misja w końcu została zakończona sukcesem!

Dzięki lekkiemu środkowi uspokajającemu, udało się wyciągnąć krowę z lasu. Bonnie w końcu trafiła do sanktuarium, w którym będzie bezpieczna. Musiała zostawić swoją rodzinę jeleni, ale w sanktuarium zaczęła nawiązywać już nowe znajomości w obrębie własnego gatunku.

Farm Sanctuary

Farm Sanctuary

„W naszym sanktuarium Bonnie spędzi całe życie w pokoju, otoczona opiekuńczymi ludźmi oraz innymi uratowanymi zwierzakami.”

Bonnie – życzymy ci wszystkiego najlepszego!

Może Cię zainteresować