Mistrz Polski w wyścigach psich zaprzęgów ewakuuje setki zagrożonych zwierząt z Ukrainy
Igor Tracz to wielokrotny mistrz Polski, Europy i świata w wyścigach psich zaprzęgów oraz w bikejoringu. Podróżowanie z psami jest mu dobrze znane, więc posiada idealne środki do przewożenia zwierząt. Gdy dowiedział się o sytuacji futrzaków w Ukrainie, od razu postanowił pomóc.
Będzie pomagał tak długo, aż będzie mieć na to środki
Igor przewozi jak najwięcej zwierząt z Ukrainy, które potrzebują pomocy. Dzięki darowiznom od ludzi z całego świata, udało mu się już uratować ponad 250 psów oraz kotów. Pomagał także ukraińskim schroniskom w akcjach ratunkowych. Jak przyznaje Tracz, będzie ratował życia futrzaków tak długo, jak będzie mieć na to środki.
Od psich zaprzęgów do ratowania zwierząt
Po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, Tracz napisał post na Facebooku, aby zaoferować swoją pomoc. On i jego bliscy przyjaciele z radością ratowali psy i koty z niebezpiecznych obszarów, jednak potrzeba pomocy okazała się być jeszcze większa niż sobie wyobrażali. Podczas swoich podróży pomogli także kobietom oraz dzieciom.
Opublikowałem na Facebooku post i napisałem: „Hej, jeśli ktoś potrzebuje mojej pomocy, mam specjalne ciężarówki, idealne do transportu psów, które trzeba ewakuować z Ukrainy”. Już następnego dnia opuściłem kraj. – przyznaje Igor Tracz.
Uratowali już ponad 250 psów i kotów!
Jak przyznaje Igor, do tej pory uratowali około 250 psów i kotów z Ukrainy. Wiele przewożonych przez nich zwierząt jest rannych i potrzebują pomocy medycznej, aby przeżyć. Jeden pies, którego przyjęli, stracił łapki podczas bombardowania. Niestety, nie udało się go uratować, jednak wiele innych psów w podobnej sytuacji znajduje swoje szczęśliwe zakończenie.
Oprócz ratowania zwierząt, pomagają też pobliskim organizacjom. Dostarczyli już ponad 60 ton żywności i zapasów do schronisk. Dzięki ich wysiłkom udało się uratować życie jeszcze większej liczby zwierzaków.
Ciągła misja ratunkowa
Kiedy rozpoczęła się inwazja, Jenny Test ze Stanów Zjednoczonych również była chętna do ratowania psów z Ukrainy. Niestety, zdiagnozowano u niej przewlekłą chorobę, co uniemożliwiło jej wyruszenie na misję. Kobieta nie pozwoliła jednak, aby to powstrzymało ją przed pomaganiem. Mimo że osobiście nie mogła pojechać do Ukrainy, była w stanie zorganizować zbiórkę pieniędzy dla Tracza. Jenny zebrała pieniądze na benzynę, aby Igor mógł kontynuować ewakuowanie zwierząt. Po obejrzeniu zbiórki, znaleźli się także sponsorzy, którzy przekazali Traczowi żywność i zaopatrzenie.
Zbiórka została założona, aby utrzymać Igora w trasie. Sponsorzy przekazywali darmowe karmy dla psów i to jest po prostu wspaniałe. – przyznała Jenny.
Tracz będzie pomagać zwierzakom, tak długo aż będzie mieć na to środki. Jeśli chcesz pomóc sfinansować jego akcje ratunkowe, kliknij TUTAJ.