×

Husky został niemal natychmiast odrzucony przez hodowcę, ze względu na mały defekt

U większości ludzi znajduje się miejsce w sercu dla wszystkiego, co jest puszyste i słodkie. Zwłaszcza, jeśli to coś jest w dodatku przyjacielem człowieka. W końcu, czy ktokolwiek byłby w stanie oprzeć się tym malutkim, puchatym kuleczką, które podskakują i merdają ogonkiem ze szczęścia na nasz widok?

Zła wiadomość jest taka, że nie wszystkie psy są kochane przez ludzi bezwarunkowo. Niektóre mają duży problem ze znalezieniem domu na stałe, mimo swojej wspaniałej osobowości i charakteru. Jubilee jest jednym z nich. Ma niesamowite usposobienie, ale i pewien nieznaczny defekt w wyglądzie, który przykuwa uwagę ludzi. Jej oczy są w pewnym stopniu skrzyżowane. Przez to wygląda zawsze, jakby była zdziwiona.

Jubilee to Husky. Hodowca odrzucił ją z powodu wyglądu. Od tego czasu szuka nowego domu

Obecnie psinka mieszka w Husky House. Mimo że nie odniosła jak na razie sukcesu w znalezieniu domu, Caroline Hilliard, która miała okazje pracować z nią dwa lata temu wyznała, że Jubilee jest uroczym pieskiem, który jak najszybciej powinien trafić do kochającej rodziny.

Bardzo ją kochałam i zastanawiałam się nawet nad adopcją. Cieszyłam się bardzo, że trafiła do Husky House, gdzie otrzymała pomoc i dach nad głową. To prawda, Jubilee była nieśmiała, ale pragnęła też miłości. Mam ogromną nadzieję, że ma się teraz nieźle

Sunia potrzebuje miłości człowieka

Pracownicy Husky House, w którym mieszka, mówią, że mimo iż może być nieco nieśmiała i niepewna w stosunku do ludzi, ma ogromne serce pełne miłości i pragnie, by ktoś w końcu odwzajemnił to uczucie wobec niej.

Wiele osób komentowało chęć podjęcia się adopcji Jubilee. Jednak Husky House nie otrzymało wielu oficjalnych zapytań i propozycji. Jednym z powodów jest zapewne fakt, że ludzie mieszkają za daleko, a dom w którym przebywa sunia nie może umówić się z nimi na wizytę w ich własnych czterech kątach.

Przez sytuacje, które miały miejsce zostaliśmy zmuszeni, do postawienia pewnych warunków. Oczywiście możliwa jest wizyta i zapoznanie psiaka w miejscu zamieszkania potencjalnego właściciela, ale tylko, jeśli jest to w obrębie naszego stanu. Zdarzyło się nam bowiem, że osoba, która adoptowała od nas psa, zadzwoniła mówiąc i żądając jednocześnie, żebyśmy jak najszybciej zabrali zwierzę. Groziła nam, że jeśli tego nie uczynimy, wyląduje ono w schronisku. Chcemy w przyszłości uniknąć takich zdarzeń

Anna Zdrodowska

Mam na imię Ania, a zwierzęta już od dziecka są moją największą pasją. Jestem szczęśliwą posiadaczką psa oraz trzech kotów. Interesuję się zoologią, behawioryzmem, a także dietetyką zwierzęcą. Dzielenie się z Wami nowinkami ze świata zwierząt to dla mnie ogromna radość!

Może Cię zainteresować